Fernando Santos, który raczej dość nieoczekiwanie wywalczył z reprezentacją Portugalii mistrzostwo Europy, podpisał nowy kontrakt z portugalską federacją.
Selekcjoner kadry aktualnych mistrzów Europy przejął zespół już w trakcie eliminacji do Euro 2016, zastępując zdymisjonowanego Paulo Bento. Pod jego wodzą ekipa „Seleccao” zaczęła grać lepiej i wywalczyła awans do turnieju finałowego. We Francji Portugalczycy nie grali wprawdzie efektownie, ale ostatecznie to oni okazali się najlepsi w gronie 24 zespołów. W fazie pucharowej pokonali kolejno Chorwację (1:0), Polskę (1:1, k. 5:3), Walię (2:0), a w finale Francję (1:0). Mistrzostwo Europy to pierwszy w historii triumf portugalskiej reprezentacji na Starym Kontynencie i w ogóle pierwszy na wielkich piłkarskich imprezach. W tej sytuacji działacze federacji piłkarskiej w tym kraju nie mieli specjalnie innego wyjścia jak tylko zaproponować Fernando Santosowi przedłużenie wygasającej umowy. Szkoleniowiec nie był jednak łatwym partnerem w negocjacjach, bo wymusił kontrakt do 2020 roku. Jeśli wypełni go do końca stażem pracy z drużyną narodową wyprzedzi nawet Luiza Felipe Scolariego, który prowadził kadrę Portugalii od 2003 do 2008 roku.
Santos wcześniej był trenerem m. in. FC Porto, Sporting Lizbona, Benfiki Lizbona, Panathinaikosu Ateny, PAOK Saloniki i AEK Ateny, a w latach 2010-2014 prowadzi także reprezentację Grecji.
