Po niedzielnej porażce z Zagłębiem Lubin właściciele Legii Warszawa zwolnili albańskiego trenera Besnika Hasiego i szukają nowego. Tymczasowo zespół przejął Serb Aleksandar Vuković i poprowadzi go w piątkowym meczu z Wisłą Kraków.
Mistrz Polski przegrał przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin 2:3. Największym winowajcą tej porażki był reprezentacyjny obrońca Michał Pazdan, który najpierw sprokurował rzut karny dla lubinian, a potem zapewnił im zwycięstwo po golu samobójczym. Spory wkład w sukces Zagłębia miał też najskuteczniejszy napastnik Legii Nemanja Nikolić, który w 86. minucie spotkania przy stanie 2:3 dla rywali zmarnował „jedenastkę”. Za błędy dwóch najlepszych graczy drużyny zapłaci jednak trener, bo po tym meczu Besnik Hasi stracił posadę, o czym prezes Legii Bogusław Leśnodorski poinformował świat za pośrednictwem Twittera. Tak więc albański szkoleniowiec został zwolniony po niespełna czterech miesiącach pracy na Łazienkowskiej. Pod jego wodzą legioniści wygrali sześć spotkań i sześć zremisowali, ale doznali też sześciu porażek, w tym upokarzającej 0:6 z Borussią Dortmund w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Mimo wywalczenia wyczekiwanego od 21 lat awansu do elitarnej Champions League trener Hasi nie zaskarbił sobie sympatii kibiców Legii, nie zdołał też zyskać uznania w mediach. Przyjdzie mu więc opuszczać Warszawę w takiej samej nieprzyjemnej atmosferze oszczerstw, pomówień i pretensji jak towarzyszyła odejściu jego poprzedników – Norwega Henninga Berga i Rosjanina Stanisława Czerczesowa. Zwłaszcza że nie jest już tajemnicą, że Albańczyk ma kontrakcie wpisane półtora miliona euro odszkodowania za zerwanie umowy.
I pewnie dlatego w najbliższym meczu legionistów (w piątek z Wisłą Kraków) zespół poprowadzi asystent Hasiego Aleksandar Vuković. To będzie eksperyment, bo zasiedziały na Łazienkowskiej Serb, kiedyś czołowy przez wiele sezonów piłkarz stołecznej drużyny, nie ma jeszcze wymaganych uprawnień trenerskich ani też żadnego doświadczenia w samodzielnym prowadzeniu zespołu. Nie można jednak wykluczyć, że Vuković okaże się trenerskim geniuszem, a na dodatek jeszcze zdoła uzyskać posłuch wśród piłkarzy Legii i zestawiona przez niego jedenastka zagra przeciwko krakowskiej Wiśle nawet lepiej niż zagrała w drugiej połowie z Zagłębiem.
Dla tercetu właścicieli stołecznego klubu ewentualne wysokie zwycięstwo nad ekipą „Białej Gwiazdy” byłoby wybawieniem w trudnej sytuacji, bo dałoby im mocny argument choćby w negocjacjach z namawianym do objęcia Legii obecnym trenerem Zagłębia Sosnowiec Jackiem Magierą. A że są one trudne to nic dziwnego. Przecież Leśnodorski rok temu wywalił Magierę z klubu w wyjątkowo podłym stylu.