fot Volleyball World – Facebook
Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w środę ostatni swój ostatni mecz w fazie grupowej z Bułgarią 1:3 i ostatecznie zajęła drugą lokatę w grupie B. Biało-czerwone w 1/8 finału zmierzą się w niedzielę z Ukrainą, trzecim zespołem z grupy D i będą faworytkami tego spotkania.
Tegoroczne mistrzostwa Europy w siatkówce kobiet dla naszej reprezentacji do meczu z Bułgarkami układały się wręcz fantastycznie. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego w pierwszej kolejce sprawiły niespodziankę, wygrywając z wyżej notowanymi Niemkami 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:22), następnie pokonały Grecję 3:0 (25:16, 25:20, 25:19) i Czechy 3:1 (20:25, 25:15, 25:21, 25:18), a w czwartej serii gier rozgromiły drużynę Hiszpanki 3:0 (25:15, 25:15, 25:8) i pewnie prowadziły w stawce sześciu zespołów. Przed meczem z gospodyniami rozgrywanego w Płowidiw turnieju grupy B Bułgarkami mało kto zakładał, że Polki stracą prowadzenie, bowiem w XXI wieku biało-czerwone nie przegrały z tymi rywalkami meczu, a rozegrały ich w sumie dziesięć. Ekipa Bułgarii zajmowała drugą lokatę ze stratą dwóch punktów do Polek, bo wcześniej uległy w tie-breaku Niemkom 2:3. Tak więc do utrzymania prowadzenia nasze siatkarki nie potrzebowały nawet zwycięstwa, wystarczyło aby wygrały tylko dwa sety.
Niestety, chociaż zaczęły znakomicie wygrywając pierwsza partię 25:18, to w trzech kolejnych ich gra kompletnie się posypała i przegrały je 21:25, 21:25 i 23:25. Początek drugiej partii jeszcze był udany. Atak rozkładał się równomiernie, punktowały wszystkie zawodniczki, a to dało Polkom trzypunktową przewagę. Potem jednak biało-czerwone zaczęły marnować okazje w ataku, popełniać błędy w przyjęciu i rozegraniu, słabo też funkcjonował u nich serwis. No i to wystarczyło, żeby dopingowane żywiołowo przez swoich kibiców Bułgarki przejęły inicjatywę i zbudowały bezpieczna przewagę punktową, którą utrzymały do końca seta. Podobny przebieg miały też dwa pozostałe sety.
W polskim zespole zawiodła tym razem świetnie w poprzednich meczach grająca Magdalena Stysiak, w miejsce której zniecierpliwiony jej błędami trener Nawrocki wystawił w końcu Malwinę Smarzek-Godek. Ale nawet ona nie potrafiła odmienić już losów tego spotkania.
Tajemnicą trenera naszej kadry jest trzymanie w rezerwie Malwiny Smarzek-Godek, która w starciu z Hiszpanią zastąpiła w ataku Stysiak i zagrała koncertowo, zdobywając 22 punkty przy imponującej 67-procentowej skuteczności ataku. Dlatego zasadne wydaje się pytanie, dlaczego Nawrocki nie wystawia jej i Stysiak w podstawowej szóstce. Gdy obie występowały ramię w ramię w polskim zespole w 2019 roku, biało-czerwone grały w turnieju finałowym Ligi Narodów i półfinale poprzednich mistrzostw Europy. Stysiak przyjmowała wówczas zagrywki, a Smarzek była atakującą. Pytany o to Nawrocki, który w żadnym z dotychczasowych spotkań nie zdecydował się na taki wariant, nie chce wyjaśnić motywów tej decyzji. Być może trzyma takie rozwiązanie na na ćwierćfinałową potyczkę z Turczynkami?
Dla Smarzek tegoroczny sezon nie jest udany. Borykała się z kontuzją kolana i prezentowała przez to słabszą formę w klubowym zespole i straciła też pozycję liderki polskiej kadry. Mecz z Hiszpania pokazał jednak, że atakująca Lokomotiwu Kaliningrad wraca do wysokiej dyspozycji i może na powrót być czołową postacią w naszej reprezentacji.
Niespodziewana porażka z Bułgarkami skutkuje tym, że biało-czerwone awansowały do fazy play off z drugiego miejsca. i w 1/8 finału zagrają w niedzielę z Ukrainkami. Będą faworytkami tego meczu, bo „na papierze” zespół Ukrainy jest dużo słabszy. Dodatkowym atutem Polek będzie też to, że w 1/8 finału nie będą musiały zmieniać miejsca i o awans do ćwierćfinału zagrają w Płowdiw, w tej samej hali, w której występowały w fazie grupowej.
Lecz po spodziewanym awansie do ćwierćfinału skala trudności niepomiernie wzrośnie, bowiem zgodnie z turniejową drabinką zwycięzca z pary Polska – Ukraina w tej fazie turnieju zmierzy się z lepszym zespołem z pary Turcja – Czechy. I raczej na sto procent Polkom przyjdzie się zmierzyć z Turczynkami, aktualnymi wicemistrzyniami Europy. Gdyby Polki wygrały z Bułgarkami, w 1/8 finału czekałoby je spotkanie ze Szwedkami, a w ćwierćfinale z Niemkami lub Holenderkami. To ścieżka, przy której można byłoby realnie myśleć o awansie do półfinału i walce o medal. Porażka w ostatnim spotkaniu fazy grupowej sprawia jednak, że Polki w 1/8 finału zagrają z Ukrainkami, a następnie z Turczynkami lub Czeszkami. Reprezentacja Ukrainy w fazie grupowej przegrał dwa pierwsze mecze – 0:3 z Holenderkami i 0:3 z Turczynkami, aby następnie odnieść trzy zwycięstwa – 3:1 z Finlandią, 3:0 ze Szwecją i 3:0 z Rumunią.
Turcja to już przeciwnik znacznie lepszy od polskiej reprezentacji. Na dodatek turecka drużyna wyraźnie naszym siatkarkom nie leży i dawno już z nią nie wygrały. Turecką ekipę tworzą doświadczone i ograne w wielkich turniejach zawodniczki, które od lat prowadzi świetny trener Giovanni Guidetti.
To właśnie z Turczynkami Polki przegrały w półfinale turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio w styczniu zeszłego roku. Z nimi przegrały też półfinał poprzednich mistrzostw Europy. Od lat tureckich zespołów nie potrafią też pokonać polskie drużyny w Lidze Mistrzyń. Turczynki w ocenach siatkarskich ekspertów będą nie tylko murowanymi faworytkami w spotkaniach z Czeszkami i Polkami, ale są uważane na główne kandydatki do zdobycia mistrzowskiego tytułu.
Spotkania 1/8 finału mistrzostw Europy zaplanowano na sobotę i niedzielę. W hali w Płowdiw oprócz meczu Polski z Ukrainą odbędą się też spotkania Bułgarii ze Szwecją, Niemiec z Holandią i Czechy z Turcją. Rozstrzygnięcia w grupach A oraz C zapadły dopiero po ostatnich czwartkowych meczach (zakończyły się po zamknięciu wydania).
Tabela grupy B
M Pkt Sety Małe pkt.
- Bułgaria 5 13 14:4 423:350
- Polska 5 12 13:5 433:355
- Niemcy 5 11 13:6 434:404
- Czechy 5 6 8:10 402:418
- Hiszpania 5 2 4:14 339:424
- Grecja 5 1 2:15 335:415
Tabela grupa D
M Pkt Sety Małe pkt.
- Turcja 5 15 15:1 405:298
- Holandia 5 12 12:4 387:288
- Ukraina 5 9 9:7 359:346
- Szwecja 5 5 6:11 358:393
- Finlandia 5 4 6:13 377:450
- Rumunia 5 0 3:15 330:441