Apelacje kubańskich siatkarzy, którzy we wrześniu 2016 roku zostali skazani w Finlandii za gwałt, nie przyniosły im uniewinnienia, a tylko zmniejszenie kary.
Do zdarzenia miało dojść na początku lipca 2016 roku podczas turnieju Ligi Światowej w fińskim Tampere. Miejscowa policja aresztowała ośmiu siatkarzy reprezentacji Kuby pod zarzutem gwałtu, jakiego rzekomo mieli się dopuścić w hotelu na zaproszonej tam przez nich na imprezę młodej kobiecie. Dwóch z nich wkrótce zostało wypuszczonych na wolność bez postawienia zarzutów, a jednego sąd I instancji uznał za niewinnego. Pozostała piątka w połowie sierpnia usłyszała zarzut dokonania gwałtu. Ponieważ poszkodowana nie miała najlepszej reputacji i jej zeznania były pokrętne, sąd był gotów wypuścić sprawców po wpłaceniu kaucji, ale Kubańczycy odmówili. Żaden sześciu oskarżonych w trakcie procesu nie przyznał się do winy. Rolando Cepeda Abreu, Abrahan Alfonso Gavilan, Osmany Uriarte Mestre i Ricardo Calvo Manzano dostali wyroki pięciu lat pozbawienia wolności, a Sosa Luis Sierra 3,5 roku. Ponadto skazani mieli zapłacić ofierze gwałtu solidarnie 24 tysiące euro odszkodowania.
W procesie apelacyjnym sąd II instancji w Turku zmniejszył kary zasądzone kubańskim siatkarzom. Uriarte został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, Calvo Manzano na 3,5 roku pozbawienia wolności, Rolando Cepeda na 2,5 roku pozbawienia wolności, Alfonso na 1 rok i 3 miesiące pozbawienia wolności, natomiast Sierra został uniewinniony. Kary więzienia już de facto zniszczyły sportowe kariery młodych kubańskich graczy, więc w przypadku uniewinnienia fiński wymiar sprawiedliwości musi liczyć się z procesami o odszkodowania. Adwokaci reprezentujący interesy Kubańczyków nie pozostawiają w tej kwestii żadnych niedomówień i zapowiadają dalsze kropki prawne.