8 listopada 2024

loader

Strzelcy cudzoziemscy

Trzech najskuteczniejszych w tym sezonie piłkarzy naszej ekstraklasy to obcokrajowcy. Dopiero czwarty w zestawieniu jest najlepszy z Polaków Marcin Robak, a oprócz niego w czołówce są jeszcze Krzysztof Piątek i Jakub Świerczok.

W klasyfikacji strzelców prowadzi z 11 trafieniami napastnik Górnika Zabrze Igor Angulo. Hiszpan uzbierał tyle bramek w ośmiu meczach, bo w jednej kolejce pauzował z powodu kontuzji. Zabrzanie są jak na razie najskuteczniejszym zespołem w ekstraklasie – strzelili już w sumie 20 goli. Ponad połowę tego dorobku zapisał na swoje konto 33-letni hiszpański napastnik i jeśli nie zwolni tempa, jest w tej chwili głównym kandydatem do zdobycia korony króla snajperów ekstraklasy. Jeśli dokona tej sztuki zapisze się w annałach naszego ligowego futbolu, bo w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym strzelcem w I lidze. Jego najgroźniejszymi konkurentami są w tej chwili Portugalczyk Marco Paixao z Lechii Gdańsk (8 goli) i rodak Angulo Carlos Daniel Lopez Huesca, występujący w Wiśle Kraków pod boiskowym przydomkiem Carlitos (7 goli). Najskuteczniejszy z polskich piłkarzy Marcin Robak zdobył dla Śląska Wrocław sześć bramek, a o jedno trafienie mniej mają Krzysztof Piątek z Cracovii i Jakub Świerczok z Zagłębia Lubin. W czołówce ligowych snajperów są jeszcze Duńczyk Christian Gytkjaer z Lecha Poznań (4 gole) oraz Czech Michal Papadopulos (Piast Gliwice) i Bułgar Aleksandyr Kolew (Sandecja Nowy Sącz), którzy zaliczyli po trzy trafienia. Trochę dziwi nieobecność w gronie najskuteczniejszych zawodnika Legii Warszawa oraz Jagiellonii Białystok, bo tylko te dwa zespoły z czołowej ósemki nie mają jeszcze w elicie strzelców swojego przedstawiciela. To się może rzecz jasna szybko zmienić, ale żeby dogonić Igora Angulo czy nawet Marco Paixao to trzeba już ostro postrzelać.
A Legia tymczasem po zmianie trenera ledwie wymęczyła 1:0 z Cracovią, Lech takim samym wynikiem pokonał Koronę Kielce, także Zagłębie zdobyło tylko jedną bramkę, a to przecież zespoły aspirujące do mistrzowskiego tytułu. Na strzeleckie szaleństwo w 9. kolejce pozwoliły sobie za to Lechia i Jagiellonia, aplikując sobie nawzajem po trzy gole. Bohaterem w gdańskim zespole znów był Marco Paixao, który zaliczył dwa trafienia. Także dwa gole w tej serii spotkań strzelił dla Wisły Kraków w meczu z Piastem Gliwice Carlitos. Niewykluczone, że Hiszpan tymi trafieniami pozbawił pracy Dariusza Wdowczyka, a zapewnił ją bezrobotnemu od maja Waldemarowi Fornalikowi, bo taka trenerska roszada szykowała się w Piaście od poniedziałku. A skoro już o tym mowa, czarne chmury zawisły też nad szkoleniowce Bruk-Betu Nieciecza Mariuszem Rumakiem, a chyba też zaczęło się chmurzyć w Cracovii nad Michałem Probierzem.

trybuna.info

Poprzedni

Triumf zakłamania

Następny

Kolejny raport z piekła