8 listopada 2024

loader

Sukces Magdy Ribarikovej

Garbine Muguruza przerwała piękny sen słowackiej tenisistki Magdaleny Ribarikovej, której awans do półfinału Wimbledonu był największą sensacją turnieju. Hiszpanka wygrała 6:1, 6:1, czym tylko potwierdziła, że w finale będzie faworytką.

Jeszcze w marcu tego roku Magdalena Rybarikova, która wróciła do rywalizacji w cyklu WTA po siedmiu miesiącach nieobecności, w trakcie której przeszła dwie operacje – nadgarstka i kolana, była klasyfikowana na 453. miejscu w rankingu. Tenisistka z Bratysławy błyskawicznie przebiła się jednak do czołowej setki światowego rankingu i na wimbledońskiej trawie pojawiła się już jako 87. zawodniczka na świecie. Rybarikova w tym roku rozegrała 20 meczów na trawie i wygrała 18 z nich. Przed porażką z Muguruzą uległa jeszcze tylko Brytyjce Johannie Koncie w półfinale turnieju w Nottingham. Słowaczka przed kontuzją była klasyfikowana na 31. miejscu na świecie, po sukcesie w Wimbledonie odzyska utraconą pozycję. Styl w jakim Muguruza pokonała Ribarikovą, a wcześniej w ćwierćfinale pogromczyni Agnieszki Radwańskiej Rosjankę Swietłanę Kuzniecową, każe upatrywać w Hiszpance murowaną faworytkę tegorocznego Wimbledonu. Wątpliwe jest aby znajdująca się w szczytowej formie Muguruzie mogła skutecznie przeciwstawić się Johanna Konta lub Venus Williams (ich mecz zakończył sie po zamknięciu wydania).
W rywalizacji mężczyzn na faworyta wyrósł natomiast Roger Federer, zwłaszcza po nieoczekiwanej porażce obrońcy tytułu i lidera rankingu ATP Brytyjczyka Andy’ego Murray’a z Amerykaninem Samem Querreyem. Z turniejem pożegnał się też numer dwa na światowej liście Novak Djoković, który skreczował w pojedynku z Czechem Tomasem Berdychem.
Szwajcarski tenisista tymczasem bez straty seta w pięciu meczach pewnie awansował do półfinału i jest na najlepszej drodze do wywalczenia ósmego tytułu w karierze na wimbledońskiej trawie i 19. w turniejach Wielkiego Szlema. W środę tenisista z Bazylei wręcz zdemolował Kanadyjczyka Milosa Raonica 6:4, 6:2, 7:6(4), co zajęło mu niespełna dwie godziny. Wziął więc srogi rewanż na tym rywalu za nieoczekiwaną porażkę w półfinale ubiegłorocznego Wimbledonu. „Il Maestro”, który w sierpniu skończy 36 lat, o prawo gry w niedzielnym finale zagra w piątek z Tomasem Berdychem. W drugim półfinałowym pojedynku zmierzą się Amerykanin Sam Querrey z Chorwatem Marinem Ciliciem. Pierwszy z wymienionych awansując do półfinału osiągnął swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie, ale podpadł brytyjskiej publiczności eliminując jej ulubieńca Andy’ego Murray’a. Cilic także sporo sie namęczył pokonując dopiero w pięciu setach 3:6, 7:6(6), 7:5, 5:7, 6:1 tenisistę w Luksemburga Gilles’a Muellera, sensacyjnego pogromcę Hiszpana Rafaela Nadala.
Honor polskiego tenisa na wimbledońskiej trawie obronił w deblu grający w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo Łukasz Kubot, który jako jedyny z reprezentantów naszego kraju dotarł do półfinału turnieju. Ich mecz o finał z Henri Kontinenenem i Johnem Peersem zakończył się po zamknięciu wydania.

trybuna.info

Poprzedni

Zdolni juniorzy kupowani za grosze

Następny

Koniec wakacji dla ligowej elity