8 listopada 2024

loader

Szarpanina przy kasie

W polskich mediach pojawiły się pierwsze plotki dotyczące oczekiwań klubów Lotto Ekstraklasy co do wysokości wpływów z nowego kontraktu telewizyjnego. Mówi się o kwocie na poziomie 250 milionów złotych rocznie.

Obowiązująca jeszcze w następnym sezonie umowa przyniosła klubom największe wpływy w historii. Za poprzedni sezon podzieliły między siebie 145,2 mln. Dla porównania – w 2016 było tego 137 mln złotych, w 2015 roku 122 mln, w 2014 roku 115 mln, a w 2013 roku 105 mln złotych. Z medialnego tortu rozdanego po poprzednich rozgrywkach najwięcej przypadło Legii Warszawa – 16 mln złotych, ale ta kwota właściciela stołecznego klubu nie satysfakcjonuje. W nowym rozdaniu praw telewizyjnych prezes Legii Dariusz Mioduski chciałby dla siebie znacznie większy kawałek. Taki same potrzeby zgłaszają też właściciele Lecha Poznań. Podstawą tych oczekiwań jest to, że Legia i Lech to wedle badań najbardziej medialne polskie kluby. Z tą opinią niekoniecznie jednak muszą się zgadzać działacze Śląska Wrocław, który właśnie przeżywa renesans popularności i notuje rekordową frekwencję na ligowych meczach, Lechii Gdańsk, Wisły Kraków czy zwłaszcza Górnika Zabrze, który po zakończeniu przebudowy swojego stadionu będzie miał co najmniej tyle samo widzów na meczach co Legia.
Dyskusja o tym, czy dzielić pieniądze z praw telewizyjnych po równo, czy też premiować nimi najlepsze kluby, trwa odkąd w Polsce pojawiły się pieniądze płacone klubom przez stacje telewizyjne, czyli od połowy lat 90. ubiegłego wieku. Obie koncepcje maja tyle samo zwolenników, co przeciwników, ale faktem jest, że po tegorocznej klęsce w europejskich pucharach zwolennicy tej drugiej opcji zyskali na sile.
Obecne zasady podziału wyglądają tak: 55 procent to kwota stała dzielona między wszystkie kluby, 17,5 procent jest kwotą zależną od zajętego miejsca w rankingu historycznym (docelowo będzie brany okres pięcioletni, na razie jest liczony od 2015 roku), kolejne 17,5 procent to kwota zależna od miejsca w minionym sezonie, dalsze 8,5 procent jest dzielone między trzy najlepsze zespoły w sezonie oraz czwarty występujący w europejskich pucharach, a 1,5 procent to zasiłek dzielony równo między osiem klubów grupy spadkowej. Taki podział wydaje się rozsądny i sprawiedliwy, więc może nie należy go zmieniać?

Zestaw par 13. kolejki:

Piątek: Zagłębie Lubin – Piast Gliwice, godz. 18:00; Górnik Zabrze – Korona Kielce, (20:30).
Sobota: Sandecja Nowy Sącz – Cracovia, godz. 15:30; Pogoń Szczecin – Bruk-Bet Nieciecza, godz. 18:00; Lechia Gdańsk – Lech Poznań, godz. 20:30.
Niedziela: Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok, godz. 15:30; Wisła Kraków – Legia Warszawa, godz. 18:00.
Poniedziałek: Wisła Płock – Śląsk Wrocław (godz. 18:00).

trybuna.info

Poprzedni

Liga NBA nadal z jednym Polakiem

Następny

Bayern dołączył do faworytów