8 listopada 2024

loader

Szczęsny kolegą Buffona

Wygląda na to, że kariera Wojciecha Szczęsnego w Arsenalu Londyn dobiegła końca. Juventus Turyn potwierdził na Twitterze medialne spekulacje podając, że bramkarza reprezentacji Polski pojawił się we wtorek w klubie na testach medycznych.

Transferowa saga z Wojciech Szczęsnym w roli głównej dobiegła końca. Z najnowszych doniesień wynika, że bramkarz reprezentacji Polski zwiąże się z Juventusem Turyn na trzy sezony, a Arsenal zarobi na jego sprzedaży około 12 milionów euro. Zważywszy na fakt, że Polakowi do końca kontraktu z „Kanonierami” został tylko rok, to jest to wygórowana kwota i całkiem niewykluczone, że bliższe prawdy są wcześniejsze plotki, że Juventus zapłacił za niego tyle, ile oferował, czyli około dziewięciu milionów euro, ale nawet taka kwota jest dla londyńskiego klubu czystym zyskiem. Za rok nie dostałby złamanego pensa.
Sam Szczęsny na przeprowadzce finansowo także nie straci, bo w turyńskim klubie będzie zarabiał mniej więcej tyle samo, ile zarabiał do tej pory pozostając na utrzymaniu Arsenalu (w trakcie wypożyczenia do AS Roma rzymski klub pokrywał tylko połowę jego uposażenia), czyli około czterech milionów euro rocznie. Niewiadomą natomiast są koszty sportowe jakie będzie musiał ponieść. Nie ulega przecież kwestii, że w zespole Juventusu Szczęsny będzie bramkarzem numer 2, bo niekwestionowana „jedynką” jest w nim żywa legenda włoskiego calcio Gianluigi Buffon. Boiskowy weteran, któremu w styczniu przyszłego roku stuknie „czterdziestka”, zapowiedział co prawda, że po tym sezonie zamierza zakończyć karierę, ale to wcale nie znaczy, że odda Szczęsnemu miejsce w bramce. Jeśli już, to co najwyżej zgodzi się na podział obowiązków i to raczej nie pół na pół. Dla 27-letniego Polaka to nie był jakich wielki problem, bo mając w perspektywie zajęcie miejsca Buffona mógłby przyjąć rolę ucznia przy wielkim mistrzu i przeczekać ten jeden sezon w roli rezerwowego. Sęk w tym, że w czerwcu po dłuższej przerwie Szczęsny odzyskał pozycję pierwszego bramkarza w reprezentacji Polski kosztem Łukasza Fabiańskiego, a za rok mamy mistrzostwa świata. Nie grając regularnie w klubie będzie miał więc niewielkie szanse na utrzymanie prymatu wśród reprezentacyjnych golkiperów.
To oczywiście są na razie tylko dywagacje, bo w futbolu nigdy nie można być czegoś pewnym na sto procent, a zatem także i tego, że w bezpośredniej konfrontacji już podczas treningów Szczęsny po prostu okaże się lepszy od Buffona. W dwóch poprzednim sezonach jako bramkarz AS Roma nie musiał mieć wobec legendarnego Włocha żadnych kompleksów. Rozegrał w barwach rzymskiego zespołu 72 mecze, z czego w 22 zachował czyste konto. Pod tym względem w poprzednich rozgrywkach był najlepszym bramkarzem w Serie A i w znaczącym stopniu przyczynił się do wywalczenia przez drużynę AS Roma wicemistrzostwa Włoch. Inna sprawa, że Juventus z Buffonem w bramce został mistrzem Italii i finalistą Ligi Mistrzów.

trybuna.info

Poprzedni

Awans Kownackiego w rankingu wagi ciężkiej

Następny

Kubot balował z Federerem