20 września 2024

loader

Szykuje się bunt klubów

Prezydent FIFA Gianni Infantino zrealizował swoją obietnicę wyborczą i przeforsował zwiększenie liczby uczestników mundialu do 48. Ma jednak nowy kłopot, bo musi teraz złamać opór największych klubów.

Karl-Heinz Rummenigge, szef Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA), a także przewodniczącym rady nadzorczej Bayernu Monachium, należy do grona pomysłodawców powołania ECA, więc jego opinii prezydent FIFA Gianni Infantino nie może zlekceważyć. Tymczasem niemiecki działacz piłkarski uważa, że powiększenie do 48 liczby zespołów uczestniczących w finałach mistrzostw świata było „lekkomyślne”. „Wielkie kluby i wielkie ligi mogą w końcu zadać sobie pytanie, czy naprawdę potrzebują FIFA i czy muszą respektować wszystkie jej dziwne decyzje, zwłaszcza zaś te, które stają się potem tylko ciężarem dla futbolu. Na razie nie wiemy jak ma wyglądać nasza współpraca z FIFA przy powiększonym mundialu i zastanawiamy się, czy w ogóle będzie możliwa” – mówi .
Pierwszy mundial w formule 48 drużyn ma się odbyć w 2026 roku. Rummenigge zwraca jednak uwagę, że porozumienie między FIFA a ECA, na mocy którego kluby zwalniają piłkarzy na mundial w zamian za finansową rekompensatę, obowiązuje tylko do 2022 roku, czyli do mistrzostw świata w Katarze. O tym jak współpraca ma wyglądać po tym terminie, na razie nawet nie zaczęto dyskusji. „I to jest poważny problem, bo wiąże się z mundialem 2026. Nie wiemy jeszcze czy znajdzie się sposób, by dalej współpracować” – ostrzega.
Trudno wyobrazić sobie mundial bez piłkarskich gwiazd występujących na co dzień w największych i najbogatszych klubach na świecie. Ale jeśli FIFA nie ugłaska klubowych potentatów zrzeszonych w ECA, do czegoś takiego może dojść. I jej sztandarowa impreza zakończy się nieuchronną klapą.

trybuna.info

Poprzedni

Radość z Nowej Jałty

Następny

Bez krzyża w herbie