Do tragicznego wypadku doszło podczas rozegranych w sobotę motocrossowych mistrzostw Polski w Lipnie (kujawsko-pomorskie). W wyniku doznanych urazów zmarła 15-letnia zawodniczka.
Zawody w Lipnie miały potrwać do niedzieli, ale po wypadku zostały przerwane i niedzielne wyścigi odwołano. „Wypadek zdarzył się w czasie drugiego wyścigu kobiet. Zawodniczki startowały po dwa razy. To miał być przedostatni wyścig zawodów. Nie widziałem wypadku, bo w tym czasie obserwowałem inny odcinek trasy. Z relacji bezpośrednich świadków wynika, że w czasie zjazdu z górki zawodniczce wyrwało kierownicę z rąk, w wyniku czego straciła panowanie nad maszyną. Po upadku jeszcze wstała. Służby medyczne zareagowały błyskawicznie. Położono ją na noszach, ale już zaczynała tracić przytomność. Nie odzyskała jej w punkcie medycznym, więc natychmiast przewieziono ją do szpitala, skąd po około półtorej godzinie otrzymaliśmy wiadomość, że zmarła” – relacjonuje przebieg tragicznego w skutkach zdarzenia prezes klubu LKS Jastrząb w Lipnie Jerzy Zieliński.
Ofiarą była 15-letnia zawodniczka KM Cross Lublin Wiktoria Wicińska. Jak twierdzą inni świadkowie tragedii, dziewczyna kilkukrotnie przekoziołkował z motocyklem. Prezes Zieliński zapewniał, że zawody w Lipnie miały odpowiednie zabezpieczenie medyczne. Na miejscu było kilka karetek, punkt medyczny, lekarze i ratownicy, pojawił się też helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, lecz ostatecznie poszkodowaną przewieziono do szpitala w Lipnie. „To wielka tragedia. Nie mieliśmy takiego przypadku od 1980 roku. Oczywiście zdarzały się wypadki, ale nigdy śmiertelne” – stwierdził prezes Zieliński. Prokuratura wszczęła dochodzenie wyjaśniające.