19 września 2024

loader

Triumf legend tenisa

Pierwsze lewy Wielkiego Szlema rozdane. W rywalizacji pań tegoroczny Australian Open wygrała 36-letnia Amerykanka Serena Williams, natomiast wśród mężczyzn najlepszy okazał się 35-letni Szwajcar Roger Federer.

Serena Williams osiągnęła już w tenisie tak wiele, że jak sama często podkreśla – nie musi już dzisiaj niczego i nikomu udowadniać. Wciąż jednak znajduje motywację do rywalizacji, a paliwem które ją napędza są dwa brakujące jej w kolekcji laury. Pierwszym z nich był rekord w liczbie wygranych turniejów Wielkiego Szlema w tzw. Erze Otwartej, której początek liczony jest od 1968 roku. Przed tegorocznym Australian Open Amerykanka miała na koncie 22 triumfy i na liście wszech czasów dzieliła pierwsze miejsce z legendarną niemiecką tenisistką Steffi Graf.

23. tytuł dla Sereny Williams

„Nie lubię się skupiać na liczbach podczas turnieju, zwłaszcza gdy mam szansę na dokonanie czegoś wielkiego. Ale teraz możemy już o tym rozmawiać. Przyznaję, że naprawdę bardzo chciałam zdobyć ten 23. tytuł. Chciałam tego bardziej niż możecie sobie to wyobrazić. I jestem szczęśliwa, że dokonałem tego właśnie tutaj, w Australii, na dodatek jeszcze w pojedynku z Venus. Mój pierwszy ważny pojedynek w Australii także stoczyłam z nią na tym samym korcie. Historia zatoczyła koło. Venus jest niesamowitą osobą. Bez niej na pewno nie byłoby tych moich 23 tytułów wielkoszlemowych. Bez niej nic bym nie osiągnęła. Ona jest jedynym powodem, dla którego tu dziś stoję i jedynym powodem, dla którego siostry Williams w ogóle istnieją w tenisie. Dziękuję je za inspirację do tego, żebym była najlepsza, jak tylko mogę być” – mówiła wyraźnie wzruszona Serena podczas ceremonii wręczenia nagród.
Jej starsza o rok siostra, która w sobotni wieczór przeszła do historii tenisa jako najstarsza finalista w turniejach Wielkiego Szlema, zrewanżowała się równie pięknymi słowami. „Ludzie, Serena Williams to moja młodsza siostra. Gratuluję jej dotarcia do numeru 23. Niektóre z tych tytułów zdobyła po finałowym zwycięstwie nade mną. Serena, twoje zwycięstwa są zawsze także moimi, wiesz o tym. Jestem niewyobrażalnie dumna z ciebie. Znaczysz dla mnie bardzo wiele. Bardzo się cieszę, że nazwisko Williams jest na trofeum, to coś pięknego. Miałam dziś kilka szans, lecz zmarnowałam trochę zagrań, ale jestem szczęśliwa, że miałam dziś znów okazję zagrać o wielkoszlemowy tytuł. Znalazłam się w miejscu, w którym zawsze chciałam i wciąż chcę być. Dawno nie występowałam w decydującym meczu, ale takich rzeczy się nie zapomina” – podsumowała swój występ na kortach Melbourne Park Venus Williams.

Wyprzedzić Margaret Court

Wygrywając 23. wielkoszlemowy turniej, a siódmy w Australian Open (wcześniej 2003, 2005, 2007, 2009, 2010 i 2015), Serena zapewniła sobie powrót na pierwsze miejsce rankingu WTA. Ale nie to jest teraz jej głównym celem, tylko wyrównania rekordu wszech czasów w liczbie wielkoszlemowych tytułów należącego do Australijki Margaret Smith Court, która ma na koncie 24 zwycięstwa. Młodsza z sióstr Williams dała do zrozumienia, że będzie chciała tego dokonać jeszcze w tym roku, niejako przy okazji realizacji swojego największego sportowego marzenia, którym jest zdobycie tzw. kalendarzowego Wielkiego Szlema, czyli wygrania w jednym roku wszystkich czterech najważniejszych tenisowych turniejów. Jeśli ten cel osiągnie zostanie absolutną rekordzistką wszech czasów z dorobkiem 26 triumfów w grze pojedynczej.

18. triumf Rogera Federera

W rywalizacji mężczyzn w drodze do finału tegorocznego Australian Open przepadli dwaj najwyżej obecnie klasyfikowani w rankingu ATP tenisiści – Brytyjczyk Andy Murray i Serb Novak Djoković. Kibice nie byli jednak rozczarowani, bo w decydującym pojedynku zmierzyli się dwaj legendarni gracze – 30 letni Hiszpan Rafael Nadal, mający na koncie 14 wielkoszlemowych tytułów oraz starszy od niego o pięć lat szwajcarski mistrz Roger Federer, który stawał do walki o swój 18. „skalp”. Od dawna żaden tenisowy mecz nie był wyczekiwany tak, jak ten niedzielny. W finale Australian Open 2017 naprzeciw siebie stanęli Roger Federer i Rafael Nadal, dwaj wielcy mistrzowie, dla wielu najwybitniejsi w historii. Było to ich pierwsze spotkanie od listopada 2015 roku. W niedzielę zagrali przeciw sobie po raz 35. , a Federer wygrał po raz 12. Mecz o wielkoszlemowy puchar rozstrzygali między sobą dziewiąty raz (trzecia wygrana Szwajcara, ale pierwsza poza Wimbledonem). W Australian Open walczyli po raz trzeci i Szwajcar odniósł premierowe zwycięstwo. Pojedynek trwał trzy godziny i 37 minut. W tym czasie Federer zaserwował 20 asów, zagrał 73 uderzenia kończące, popełnił 57 niewymuszonych błędów, czterokrotnie został przełamany i wykorzystał sześć z 20 break pointów, wygrywając ostatecznie 6:4, 3:6, 6:1, 3:6, 6:3.
Federer zdobył zatem 18. wielkoszlemowy tytuł, co jest rekordem ery zawodowego tenisa. Na tytuł w Wielkim Szlemie czekał od Wimbledonu 2012. W Australian Open triumfował po raz piąty (poprzednio w sezonach 2004, 2006, 2007 i 2010). W takiej formie jak zaprezentował w Australii bez wątpienia ma szanse na kolejne triumfy w Wielkim Szlemie.

trybuna.info

Poprzedni

Prezes załatwił Kasperczaka

Następny

Sto tysięcy za kolację z „Lewym”