Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta, pilot Jarosław Baran) po raz trzeci z rzędu wywalczył tytuł mistrza Europy w rajdach samochodowych.
Kajetanowicz nie musiał jakoś specjalnie się szarpać na łotewskich szutrach. Od początku rajdu jechał rozważnie i pilnował punktowej przewagi nad najgroźniejszym konkurentem do tytułu Portugalczykiem Bruno Magalhesem. Polak prowadził w rywalizacji o mistrzostwo Europy z dorobkiem 145 punktów, na drugim miejscu znajdował się Magalhaes. Jeżdżący Skodą Fabią portugalski rajdowiec miał 24 punkty straty do Kajetanowicza, a w łotewskiej imprezie było do zdobycia39 punktów, więc tylko ci dwaj kierowcy liczyli się jeszcze w walce o mistrzowski tytuł. Trzeci Francuz Bryan Bouffier miał 61 punktów straty do lidera. Organizatorzy przygotowali dla uczestników 13 odcinków specjalnych o długości 204 km. Dodatkową przeszkodą był padający deszcz. W sobotę rozegranych
miało być siedem OS-ów, a w niedzielę sześć. Kajetanowicz jechał spokojnie i zajmował czwarte i piąte lokaty. Decydujący okazał się szósty OS. Jadący jako pierwszy Kajetanowicz przyjechał go bez problemów, podobnie jak pięć kolejnych załóg. Bruno Magalhaes nie miał takiego szczęścia, bo wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Kolizja Portugalczyka okazała się poważna, że nie wrócił już tego dnia na trasę. W tym momencie było już jasne, że nawet jeśli w niedziele wróciłby na trasę, to nie ma szans na odrobienie strat do polskiego kierowcy. Tym samym Kajetanowicz mógł jeszcze w trakcie łotewskiego rajdu świętować swój trzeci w karierze tytuł mistrza Europy w rajdach samochodowych, na dodatek – trzeci z rzędu, co przed nim nie udało się żadnemu kierowcy. Trzy mistrzowskie tytuły mają jeszcze dwa kierowcy – Luka Rossetti i Sobiesław Zasada, ale oni nie zdobywali ich rok po roku.