Zaplanowany na 29 października tego roku rewanżowy pojedynek pomiędzy Brytyjczykiem Tysonem Furym (na zdjęciu) a Ukraińcem Władymirem Kliczką nie dojdzie do skutku. Wcześniej aktualny mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA i WBO odwołał walkę umówioną na 9 lipca, w obu przypadkach jako powód podając względy zdrowotne. Tym razem brytyjskiemu pięściarzowi postawiono zarzut celowego unikania walki, za co grozi mu odebranie mistrzowskich pasów. Z takiego właśnie powodu stracił już tytuł federacji IBF, gdy odmówił rewanżu Wiaczesławowi Głazkowowi. Kliczko, który 28 listopada ubiegłego roku przegrał z Furym w Duesseldorfie i stracił po 11 latach tytuł najlepszego boksera w wadze ciężkiej, pała żądzą rewanżu, ale Brytyjczyk nie chce z nim walczyć. Niewykluczone, że do pojedynku w ogóle nie dojdzie, bo nad Furym ciążą poważne podejrzenia o stosowanie dopingu, bo w jego próbce pobranej kilka miesięcy przed starciem z Kliczką wykryto nandrolon. Poza tym brytyjski mistrz ostatnio odmówił poddania się rutynowej kontroli antydopingowej, a za coś takiego grozi kara czterech lat bezwzględnej dyskwalifikacji.