Pięciokrotny zdobywca „Złotej Piłki” Cristiano Ronaldo skończył 33 lata. Jego urodziny śledziło ponad 123 milionów fanów na Facebooku, 120 mln na Instagramie i 860 tysięcy na Twitterze. Gwiazdor Realu Madryt obchodził je w… siłowni.
W ostatniej dekadzie światowy futbol zdominowało dwóch piłkarzy – Portugalczyk Cristiano Ronaldo i Argentyńczyk Lionel Messi. Oni przez dziesięć ostatnich lat dzieli między siebie najbardziej prestiżowe wyróżnienia w światowym futbolu. W 2017 roku wszystkie zagarnął ten pierwszy, co nie dziwi zważywszy jego wkład w zdobycie przez Real Madryt mistrzostwa Hiszpanii, wygranie Ligi Mistrzów oraz Klubowych Mistrzostw Świata.
Ten rok zaczął się jednak dla gwiazdora „Królewskich” fatalnie. Zespół Realu dopadł kryzys formy i po serii wpadek w ligowych meczach w tabeli Primera Division po 22 kolejkach zajmuje dopiero czwarte miejsce, z gigantyczną stratą 19 pkt do prowadzącej Barcelony. Na mistrzostwo Hiszpanii Real Madryt nie ma już praktycznie żadnych szans, a na domiar złego za chwilę może odpaść też z Ligi Mistrzów, bo w 1/8 finału czeka go starcie z zespołem Paris Saint-Germain, w którym coraz jaśniej świeci gwiazda Neymara. A właśnie Brazylijczyka wymienia się w mediach jako tego, który już w tym sezonie przełamie dziesięcioletnią hegemonię duetu Leo Messi – Cristiano Ronaldo.
Drażliwy na punkcie własnej wartości Portugalczyk źle znosi tę nową dla niego sytuację. Długo boksował się z szefami Realu w sprawie nowego kontraktu, bo prezes Florentino Perez nie zamierzał po raz kolejny podnosić Portugalczykowi gaży. W końcu zmienił zdanie i doszedł z piłkarzem do porozumienia, nie wiadomo jednak na jak długo. Jeśli Real odpadnie z Ligi Mistrzów po meczach z Paris Saint-Germain, latem w madryckim klubie dojdzie do personalnej rewolucji, której ofiarą może stać się także Cristiano Ronaldo, który w miniony poniedziałek obchodził swoje 33. urodziny. Tego samego dnia w Paryżu 26. urodziny świętował Neymar, który na imprezę zaprosił całą drużynę Paris Saint-Germain, a ponadto z setkę innych gości, wśród których aż roiło się od znanych nazwisk ze świata sportu, filmu i muzyki. Brazylijczyk znany jest z tego, że lubi się zabawić w gronie przyjaciół i pewnie dlatego wokół niego kłębi się nieustannie tłum ludzi. Portugalczyk takich skłonności nigdy nie przejawiał, chociaż też ma na koncie niejedną balangę, zwłaszcza z czasów gry w Manchesterze United. W Realu Madryt wykreował jednak zupełnie inny wizerunek – perfekcyjnego pod każdym względem sportowego profesjonalisty, dbającego o formę, wygląd i swoje ciało, wciąż doskonalącego umiejętności i nienasyconego w pragnieniu zdobywania kolejnych trofeów.
I dlatego zamiast jak Neymar obchodzić urodziny w jakimś wynajętym na cały wieczór luksusowym lokalu, milionom swoich fanów pokazał się na portalach społecznościowych w siłowni, gdzie ciężko pracował nad powrotem do pełni sił po urazie mięśnia łydki. Cristiano Ronaldo z powodu kontuzji musiał opuścić kilka treningów z zespołem, a w ostatnim meczu ligowym, z Levante (2:2) zszedł na 10 minut przed końcem spotkania, ale z pewnością zrobi co trzeba, żeby w spotkaniu z Paris Saint-Germain być w pełni sił. Bo będzie chciał w bezpośredniej konfrontacji z Neymarem pokazać światu, że wciąż jest od niego lepszy. Metryka przemawia za młodszym o siedem lat Brazylijczykiem, ale na boisku możemy tego nawet nie zauważyć.