Duńczyk Jonas Vingegaard z ekipy Jumbo-Visma po raz drugi z rzędu wygrał największy wyścig kolarski Tour de France. Drugie miejsce zajął Słoweniec Tadej Pogacar, a trzeci był Brytyjczyk Adam Yates (obaj UAE Team Emirates).
26-letni Vingegaard zwyciężył z większą przewagą niż przed rokiem, wyprzedzając Pogacara aż o 7.29. To największa różnica od 2014 roku. Słoweńcowi, drugiemu kolarzowi także ubiegłorocznej „Wielkiej Pętli”, na pocieszenie pozostały dwa wygrane etapy oraz biała koszulka najlepszego młodzieżowca.
Vingegaard, odbierającgratulacje musiał mierzyć się z licznymi oskarżeniami o… doping. „Nie biorę niczego, czego nie dałbym swojej dwuletniej córce” – zapewniał Duńczyk, a szef zespołu Jumbo-Visma, Richard Plugge, dodawał, że jego kolarz niechętnie przyjmuje nawet paracetamol.
W Tour de France dobrze zaprezentowali się Polacy. Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) w pięknym stylu wygrał 13. etap z metą na Grand Colombier w paśmie górskim Jury, a Rafał Majka, mimo że nie koncentrował się na indywidualnym wyniku, wspierając na górskich odcinkach Pogacara, to i tak zajął w klasyfikacji generalnej najwyższe w karierze 14. miejsce.
PAU/pap