Dla Aleksandara Prijovicia liga grecka jest już za słaba. Serbski piłkarz próbuje wymusić na działaczach PAOK Saloniki zgodę na transfer do Stade Rennes. Rok temu tak samo załatwił sobie odejście z Legii Warszawa.
Prijović porozumiał się już ze Stade Rennes w sprawie warunków swojego 2,5-letniego kontraktu, ale zrobił to za plecami działaczy PAOK. Grecy nie chcą zatrzymywać Serba za wszelką cenę, ale proponowaną przez Rennes kwotę 2,5 mln euro odrzucili, co nie dziwi, bo ich najlepszy strzelec (przez rok w 43 meczach strzelił 24 gole) ma wpisaną w tzw. klauzuli odejścia kwotę czterokrotnie wyższą. Ta decyzja rozzłościła Prijovicia, który zaczął stosować sprawdzone rok temu w Legii sposoby nacisku. Trener PAOK Razvan Lucescu od razu jednak wezwał piłkarza na rozmowę dyscyplinującą. Odejście Serba z PAOK byłoby korzystne dla Legia, która ma zagwarantowane 10 procent z jego kolejnego transferu. Prijović ma szanse pojechać z kadrą Serbii na mundial do Rosji.