3 grudnia 2024

loader

Wojna o Superligę

fot. wikicommons

W luksemburskim Trybunale Sprawiedliwości UE rozpoczął się proces między włodarzami Superligi a UEFA i FIFA. Chodzi o próbę utworzenia nowych rozgrywek piłkarskich. Fiorentino Perez wraz z kolegami z Barcelony i Juventusu chcą udowodnić FIFA i UEFA, że tworzą nielegalny piłkarski monolop.

W kwietniu 2021 roku 12 klubów ogłosiło powstanie Superligi. Nowe, jeszcze bardziej prestiżowe rozgrywki piłkarskie miały stanowić konkurencję Ligi Mistrzów UEFA. Nową inicjatywę zdecydował się zasponsorować kwotą 4. miliardów euro bank JP Morgan.

Po protestach kibiców, polityków i wskutek twardego stanowiska UEFA i FIFA dziewięć klubów wycofało się z projektu, a nad projektem Superligi zawisły czarne chmury. Ale organizacja, do której nadal należą Juventus Turyn, Barcelona i Real Madryt, zamierza walczyć o swoje prawa.

W procesie sądowym Fiorentino Perez i prezesi Juve i Barcy zamierza dowieść, że UEFA i FIFA stosując praktyki monopolistyczne „działa niczym kartel i utrzymuje dominującą pozycję na rynku” organizacji klubowych rozgrywek w Europie. Poza tym blokują klubom możliwość występowania w konkurencyjnych rozgrywkach, co ma być niezgodne z przepisami Unii Europejskiej dot. konkurencji między spółkami.

Z kolei UEFA i FIFA liczą, że TSUE poprze ich stanowisko, że mogą zgodnie z prawem blokować przystąpienie klubów do rozgrywek i karać nie tylko organizację, ale i pojedynczych zawodników za udział w takiej rywalizacji. Na wyrok czekają wszyscy, bo ten może oznaczać rewolucję w piłkarskim świecie. Takim jak orzeczenie w 1995 roku. Wtedy Marc Bosman wywalczył prawo odejścia za darmo do nowego pracodawcy po wygaśnięciu jego kontaktu ze starym klubem.

Bartłomiej Nowak

Poprzedni

MKOl rozważa wykluczenie Rosji i Białorusi

Następny

Leclerc wygrywa, ale narzeka na bolid