Spekulacje wokół powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1 rozbudziły na nowo zainteresowanie tym sportem w Polsce. Podczas wyścigu o Grand Prix Węgier na trybunach pojawiły się liczne biało-czerwone flagi, choć polskiego kierowcy nie było nawet w padoku.
Zaraz po tym jak ogłoszono, że Robert Kubica będzie na torze Hungaroring testować bolid Renault, mnóstwo kibiców znad Wisły postanowiło wybrać się na wyścig o Grand Prix Węgier. Wielu z nich ku uciesze miejscowych hotelarzy i restauratorów zostało do środy, bo właśnie tego dnia zaplanowano udział polskiego kierowcy w jazdach testowych. W niedzielę Kubica był na węgierskim torze nieobecny, nie oglądał rywalizacji i zwycięstwa Sebastiana Vettela nawet z padoku.
Szefowie ekipy Renault nie chcieli dodatkowej presji na uczestniczącym w wyścigu Jolyonie Palmerze, bo Brytyjczyk i tak źle znosił pojawiające się w mediach od kilku tygodni informacje, że w drugiej części sezonu ma go zastąpić właśnie Polak. Oczywiście pod warunkiem, że środowe testy za kierownicą tegorocznego modelu bolidu Renault potwierdzą, że jest od niego rzeczywiście szybszy.
Kubica pojawił się na torze Hungaroring dopiero w poniedziałek. Jego obecność wzbudziła ogromne zainteresowanie, także wśród kierowców innych zespołów, którzy uczestniczyli w testach. W hangarze Renault czekał już na niego kask i kombinezon oraz ciepłe przyjęcie ze strony ekipy technicznej, której większość pracowników Kubica dobrze znał jeszcze z czasów gdy był jednym z dwóch etatowych kierowców francuskiego zespołu. Następnie W obecności delegata FIA Jo Bauera Polak zaliczył pierwszy z testów sprawdzającym, czy potrafi opuścić kokpit bolidu w czasie pięciu sekund. Nie miał z tym żadnych problemów, podobnie jak z obejściem pieszo całego toru. „Nic się tu nie zmieniło przez te sześć lat, jak mnie nie było” – stwierdził po dokonaniu oględzin Kubica. Na pytania innych kierowców, dlaczego przez ten czas ani razu nie pojawił się na zawodach Formuły 1, odpowiedział: „Powiedziałem po wypadku, że pojawię się w padoku Formuły 1 tylko wtedy, gdy w ręce będę trzymał wyścigowy kask”.
Przepisy FIA zobowiązują zespoły, aby z czterech dni testowych w trakcie sezonu, dwa przekazać na jazdy kierowców, którzy na koncie nie mają więcej niż dwóch wyścigów. Z tego powodu w testach na węgierskim torze pojawi się wielu młodych zawodników. We wtorek w barwach Renault pojedzie 22-letni Kanadyjczyk Nicholas Latifi, dzień później samochód przejmie Kubica. Dla niego będzie to nowe doświadczenie, bo podczas wcześniejszych testów w Hiszpanii i Francji jeździł bolidem z 2012 roku, który dość znacznie różni się od samochodów najnowszej generacji. Tegoroczne bolidy mają zupełnie inną aerodynamikę, większe opony i przede wszystkim mocniejszą jednostkę napędową. To dzięki takim silnikom obecna edycja Formuły 1 jest najszybsza w historii tego sportu. Ile z niego zdoła wycisnąć Kubica?