Jerzy Janowicz w swoim pierwszym pojedynku w tegorocznym Wimbledonie pokonał 18-letniego Kanadyjczyka Denisa Shapovalowa 6:4, 3:6, 6:3, 7:6. Niestety, nasz najlepszy tenisista znów nie wykazał się dobrymi manierami.
Nasz najwyżej klasyfikowany na światowej liście tenisista do tegorocznego wielkoszlemowego Wimbledonu dostał się dzięki tzw. zamrożonemu rankingowi. Z tego przywileju skorzystał już jednak po raz ostatni, więc jesli chce wrócić do czołowej setki zestawienia, musi na trawiastych kortach All England Club zabrnąć co najmniej do czwartej rundy. Łodzianin zaczął obiecująco pokonując w czterech setach utalentowanego kanadyjskiego nastolatka Denisa Shapovalowa. Ich pojedynek był bardzo wyrównany. Obaj wygrali dokładnie tyle samo punktów (119 do 119), ale Polak był lepszy w najważniejszych momentach spotkania. Tym samym zrewanżował się rywalowi za tegoroczną porażkę w Challengerze w Guadalajarze. Janowicz wygrał swój pierwszy od trzech lat mecz w Wimbledonie i awansował do drugiej rundy, w której zmierzy się z Francuzem Lucasem Pouille, rozstawionym w turnieju z numerem 14., który w pierwszej rundzie wyeliminował znacznie niżej notowanego Tunezyjczyka Maleka Jaziriego.
Niestety, już na korcie Janowicz nie popisał się dobrymi manierami, kłócąc się z sędziami, ale to, co zrobił na konferencji prasowej, przekroczyło wszelkie granice. Tenisista najpierw zażądał od jednego z obecnych dziennikarzy z Polski, żeby opuścił salę konferencyjną, bo nie życzy sobie jego obecności, a gdy żurnalista odmówił, po prostu wstał i wyszedł bez słowa. Na korytarzu udzielił jednak wypowiedzi wysłannikowi Polskiego Radia. Pytanie, dlaczego zachował się tak nieelegancko wobec rodaka, Janowicz skwitował krótko: „Bo wiem, jaką jest mendą i tyle”.
Obrażonym przez tenisistę dziennikarzem był Artur Rolak z serwisu „Tenisklub”, autor wywiadu-rzeki z Agnieszką Radwańską, który właśnie w książkowej formie pojawiła się w sprzedaży.”Jeden z kolegów zasugerował, że mógłbym skierować sprawę do sądu. Nie skieruję, bo nie czuję się obrażony. Jerzy Janowicz nie może mnie obrazić” – napisał na łamach „Tenisklubu” Rolak. Ta sprawa chyba jednak nie powinna się tak skończyć.
Wracając do tenisa. Sensacją pierwszego dnia zmagań na wimbledońskich trawnikach była porażka rozstawionego z numerem 5 Szwajcara Stana Wawrinki z Daniłem Miedwiediewem oraz krecz Australijczyka Nicka Kyrgiosa w pojedynku z Pierre’m-Huguesem Herbertem Nie powiodło się też w pierwszej rundzie Magdzie Linette. Poznanianka znakomicie rozpoczęła pojedynek z Amerykanką Bethanie Mattek-Sands, wygrywając pierwszego seta 6:1, ale w dwóch następnych partiach nasza tenisistka nie miała już wiele do powiedzenia, przegrywając je 2:6, 3:6.
Agnieszka Radwańska miała w pierwszym secie trudną przeprawę z Serbką Jeleną Janković i wygrała go dopiero w tie-breaku 7:6, ale w drugim poszło jej już bardzo łatwo i wygrała 6:0.