Bojerowy mistrz Michał Burczyński
Polscy bojerowcy zajęli wszystkie miejsca na podium w mistrzostwach świata na zamarzniętym jeziorze Indian Lake w stanie Ohio w USA. Złoto wywalczył Michał Burczyński, srebro Jarosław Radzki, a brąz Tomasz Zakrzewski.
Burczyński wygrał cztery z sześciu wyścigów, w jednym był trzeci, a w jednym piąty. To jego trzeci mistrzowski tytuł w karierze. Wcześniej ze złotego medalu MŚ zawodnik AZS UWM Olsztyn cieszył się w 2006 roku w Szwecji oraz w 2010 roku w Austrii. Ponadto trzykrotnie był wicemistrzem globu (2011, 2014, 2016) oraz cztery razy wywalczył brąz (1999, 2002, 2015 i 2017). Dobrze spisał się też Robert Graczyk (MKŻ Mikołajki), który zakończył rywalizację na piątej pozycji. Z zawodników innych nacji do czołowej piątki między Polaków wcisnął się tylko Niemiec Holger Petzke, który zajął czwarte miejsce.
W USA wystartowało siedmiu Polaków, ale niewiele brakowało, a zawody oglądaliby z brzegu. Z powodu awarii samolotu i bałaganu na lotnisku w Paryżu polscy bojerowcy dotarli do Ohio bez swojego sprzętu. Z pomocą pospieszyli im rywale i nasi zawodnicy mogli wystartować na pożyczonym od nich sprzęcie, niedopasowanym rzecz jasna do ich wagi. Mimo to na zamarzniętej tafli Indian Lake biało-czerwoni okazali się najlepsi w stawce 106 zawodników z 10 krajów (USA, Kanady, Polski, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Szwecji, Rosji, Estonii i Węgier).