Siatkarze ZAKSY rozgromili w środę w łódzkiej Atlas Arenie ekipę PGE Skry Bełchatów 3:0 i do zdobycia mistrzostwa Polski potrzebują dwóch wygranych setów w rewanżu, który odbędzie się w niedzielę w Kędzierzynie-Koźlu.
Finałowa rywalizacja w PlusLidze zapowiadała się pasjonująco. Faworytem była broniąca tytułu ZAKSA, któr jednak Skra w fazie zasadniczej ograła dwukrotnie. Poza tym bełchatowianie mieli w swoim składzie gigantó naszej męskiej siatkówki – Mariusza Wlazłego, Bartosza Kurka i Michała Winiarskiego, dla którego środowy mecz w Atlas Arenie był pożegnaniem z łódzko-bełchatowską publicznością.
Cud się jednak nie wydarzył. Drużyna ZAKSY tylko w pierwszym secie pozwoliła Skrze nawiązać wyrównaną walkę (27:25), w dwóch kolejnych jej dominacja była już wyraźna (25:21 i 25:19). W niedzielnym meczu rewanżowym w Kędzierzynie-Koźlu ekipie trenera Ferdinando De Giorgiego do zdobycia mistrzostwa wystarczy wygrać tylko dwa sety.