Czterokrotny srebrny medalista olimpijskich na 100 i 200 m Frankie Fredericks został niedawno zawieszony w prawach członka Rady IAAF w związku z podejrzeniami korupcyjnymi.
Wniosek o tymczasowe zawieszenie Fredericksa został usankcjonowany przez organ dyscyplinarny IAAF. Powodem jest prowadzone przez Komicje Etyki MKOl postępowanie w sprawie przyjęcia przez byłego reprezentanta Namibii, a teraz działacza olimpijskiego, kwoty ok. 300 tys. dolarów, która wpynła na jego konto 2 października 2009 roku. W tym dniu Rio de Janeiro zostało wybrane na gospodarza igrzysk 2016.
Fredericks odrzuca oskarżenia o korupcję, ale zrezygnował z członkostwa w komisji MKOl ds. wyboru organizatora letnich igrzysk w 2024 roku. Zrezygnował również z członkostwa w specjalnej grupie Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) zajmującej się dopingiem w Rosji. Trefny przelew pochodził od Papy Massaty Diacka, syna byłego szefa IAAF Lamine Diacka, a obaj ci działacze są podejrzani o korupcję oraz tuszowanie pozytywnych wyników testów antydopingowych. O wzięcie łapówek oprócz Fredericksa podejrzanych jest pięciu innych członków MKOl. Niejasne okoliczności towarzyszyły przekazaniu praw gospodarza lekkoatletycznych mistrzostw świata w Moskwie (2013), Pekinie (2015), Londynie (2017), Dausze (2019) i w amerykańskim Eugene (2021).