9 grudnia 2024

loader

Zmarzlik po czwarty tytuł

fot. Zmarzlik - Facebook

W sobotę w chorwackim Gorican rozpocznie się walka o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu. Szansę na czwarty tytuł ma Bartosz Zmarzlik, który jest faworytem cyklu Grand Prix składającego się w tym roku z 10 zawodów. Trzy turnieje odbędą się w Polsce.

Zmarzlik był najlepszy w latach 2019, 2020 i 2022. W ubiegłym sezonie końcowe zwycięstwo zapewnił sobie już na dwa turnieje przed końcem cyklu. W tym sezonie nie zwalnia tempa. W jedynym dotychczasowym meczu jego Motoru Lublin w lidze wywalczył komplet punktów, walnie też przyczynił się do zwycięstwa reprezentacji Polski w finale drużynowych mistrzostw Europy i okazał się najlepszy w międzynarodowych mistrzostwach Ekstraligi.

Na niedawnej prezentacji uczestników GP Zmarzlik zapewnił, że nadal odczuwa głód sukcesów i chce ponownie bić się o pierwsze miejsce. „Robię wszystko, aby być jak najlepiej przygotowany, bo cel na nowy sezon jest taki sam jak rok temu – walka o mistrzostwo. Dalej chcę się ścigać i wygrywać” – zapewnił 28-latek.

Jeśli zawodnik Motoru sięgnie po czwarty tytuł, dołączy do elitarnego grona zaledwie sześciu słynnych żużlowców, którym udało się to osiągnąć. W tej klasyfikacji prowadzą Nowozelandczyk Ivan Mauger i Szwed Tony Rickardsson, którzy sześciokrotnie stanęli na najwyższym stopniu podium. Pięć tytułów ma Szwed Ove Fundin, a po cztery wywalczyli Nowozelandczyk Barry Briggs, Duńczyk Hans Nielsen i Amerykanin Greg Hancock.

Oprócz Zmarzlika stałymi polskimi uczestnikami cyklu GP będą doświadczeni Maciej Janowski i Patryk Dudek. Janowski w ubiegłym roku osiągnął życiowy sukces, zdobywając brązowy medal mistrzostw świata. Wcześniej kilkukrotnie zajmował miejsca tuż za podium. Z kolei Dudek to wicemistrz świata z 2017 roku.

Stawkę uczestników MŚ uzupełniają: Leon Madsen, Mikkel Michelsen i Anders Thomsen z Danii, Fredrik Lindgren i Kim Nilsson ze Szwecji, Robert Lambert, Daniel Bewley i Tai Woffinden z Wielkiej Brytanii, Jason Doyle, Jack Holder i Max Fricke z Australii oraz Słowak Martin Vaculik. Kolejny raz zabraknie Rosjan. Organizatorzy każdego turnieju mają do dyspozycji jedną „dziką kartę”. W Gorican pojedzie z nią Słoweniec Matej Zagar.

Tradycyjnie kilka turniejów GP odbędzie się w Polsce, gdzie speedway ma najwierniejszych kibiców. Dwa tygodnie po Gorican żużlowcy będą rywalizowali na PGE Narodowym w Warszawie, 24 czerwca w Gorzowie Wlkp., a 30 września – na zakończenie mistrzostw – w Toruniu. Nowością będzie runda w Rydze 12 sierpnia. Stolica Łotwy już raz, w 2014 roku, miała organizować zawody GP, ale wówczas przeniesiono je do Dyneburga (Daugavpils).

Oprócz walki o medale polscy zawodnicy mają jeszcze jedno zadanie do wykonania – odnieść pierwsze zwycięstwo w Warszawie. Nie udało im się to w sześciu rozegranych tu dotychczas turniejach. W Gorican cykl GP gościł do tej pory czterokrotnie. Przed rokiem w Chorwacji najlepszy był Zmarzlik. Sobotni turniej rozpocznie się o godz. 19.

Terminarz cyklu Grand Prix 2023:

29 kwietnia – Gorican (Chorwacja)

13 maja – Warszawa 

3 czerwca – Praga (Czechy)

10 czerwca – Teterow (Niemcy)

24 czerwca – Gorzów Wlkp. 

15 lipca – Malilla (Szwecja)

12 sierpnia – Ryga (Łotwa)

2 września – Cardiff (Wielka Brytania)

16 września – Vojens (Dania)

30 września – Toruń 

PAU/pap

Redakcja

Poprzedni

Nowy (stary) trener Rakowa Częstochowa

Następny

Skóraś idzie do Clubb Brugge