’@WTSSparta – Twitter
W pierwszym meczu finału PGE Ekstraligi Motor Lublin Zremisował u siebie ze Spartą Wrocław 45:45. W rewanżu wrocławianie wygrali 50:40 i po 15 latach przerwy zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski. Brązowy medal wywalczyła Stal Gorzów, pokonując w obu meczach o 3. miejsce obrońcę tytułu Unię Leszno.
Fani żużla we Wrocławiu czekali na tę chwilę 15 lat. W minioną niedzielę zespół Sparty przypieczętował udany sezon i w drugim finałowym meczu PGE Ekstraligi pokonał Motor Lublin 50:40 i został nowym mistrzem Polski. W ostatnim triumfie wrocławskiego klubu, w 2006 roku, mistrzostwo było zasługą tercetu Jason Crump, Jarosław Hampel i Hans Andersen, w tegorocznym triumfie główne role odegrali Maciej Janowski, Artiom Łaguta i Tai Woffinden. Janowski na Stadionie Olimpijski zaprezentował się kibicom pięciokrotnie, zapisując przy swoim nazwisku dwanaście „oczek” z jednym bonusem. Jak sam przyznał, podczas zawodów był pod wrażeniem dobrej jazdy zawodników Motoru, którzy w każdym biegu walczyli do samego końca. „Motor postawił się nam mocno. Byliśmy przygotowani, że oba finałowe spotkania będą bardzo trudne. Wiedzieliśmy, że każdy punkt będzie na wagę złota. Ta końcówka była faktycznie lepsza w naszym wykonaniu, ale na początku Motor tak mocno napierał, że zerkałem jednym okiem w program, sprawdzając kto jedzie. Gratuluję Jarkowi Hampelowi i całej drużynie z Lublina. Kibicom dziękuję za świetny doping na obu stadionach. To był świetny finał, do niemal do końca emocjonujący i trzymający w napięciu” – przyznał w wypowiedzi dla stacji nSport+ kapitan wrocławskiej drużyny Maciej Janowski.
Dla trenera Sparty Dariusza Śledzia był to powrót na najwyższy stopień podium drużynowych mistrzostw Polski z wrocławską drużyną. To właśnie z zespołem z Dolnego Śląska zdobywał trzy mistrzowskie tytuły jako zawodnik (1993, 1994, 1995), a teraz powtórzył ten sukces w roli szkoleniowca (Sparta w sumie zdobyła pięć złotych medali drużynowych mistrzostw Polski). „To naprawdę cudowne uczucie i nie mam słów, aby je opisać. Mecz był bardzo stresujący, bo lublinianie twardo walczyli. Wynik 50:40, to mógłby on wskazywać na to, że było lekko, a to dopiero końcówka była nasza. Obie ekipy stworzyły piękne widowisko, kibice oglądali świetne wyścigi i co najważniejsze, emocje były do samego końca” – stwierdził trener Sparty. Faktycznie, gospodarze szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili dopiero w wyścigach numer 12. i 13. – pierwszy wygrali 4:1, a drugi 5:1.
Lubelska drużyna ostatni medal mistrzostw Polski, także srebrny, zdobyła aż 30 lat temu. W zespole Motoru bardzo dobre zawody zaliczyli Mikkel Michelsen (13 pkt) oraz Dominik Kubera (10+2 pkt). W pięciu startach siedem „oczek” wywalczył Jarosław Hampel, który sezon 2021 w PGE Ekstralidze zakończył ze średnią biegową 1,636 pkt. „Mam nadzieję, że byliśmy godnym rywalem w tym meczu. Staraliśmy się od samego początku atakować i jechać o każdą pozycję. Sparta była jednak lepsza w końcówce i zasłużenie sięgnęła po złoto” – przyznał Hampel.
Brązowy krążek w sezonie 2021 wywalczyła ekipa Stali Gorzów, która wygrała z Unią Leszno oba mecze o 3. miejsce. Leszczynianie po raz pierwszy od 2016 roku nie stanęli na podium drużynowych mistrzostw Polski. Kolejne miejsca w PGE Ekstralidze zajęły drużyny Włókniarza Częstochowa, Apatora Toruń i GKM Grudziądz, a z ligi spadł Falubaz Zielona Góra. Zielonogórzanie jeździli w najwyższej klasie rozgrywkowej nieprzerwanie od 2007 roku, zdobywając w tym czasie m.in. trzy mistrzowskie tytuły. W przyszłym roku ich miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej zajmie albo Arged Malesa Ostrów Wlkp., albo Wilki Krosno. W tej chwili bliżej awansu są ostrowianie.
W klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi triumfował lider gorzowskiej Stali Bartosz Zmarzlik, który w 18 meczach uzyskał średnią biegową 2,650 pkt. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajął Maciej Janowski (Sparta Wrocław) – 2,582 pkt, a trzecie jego kolega z zespołu Artiom Łaguta – 2,360 pkt. Kolejne miejsce w Top 10 klasyfikacji zajęli: 4. Jason Doyle (Unia Leszno) – 2,253 pkt; 5. Leon Madsen (Włókniarz Częstochowa) – 2,219 pkt; 6. Martin Vaculik (Stal Gorzów) – 2,209 pkt; 7. Mikkel Michelsen (Motor Lublin) – 2,087 pkt; 8. Tai Woffinden (Sparta Wrocław) – 2,085 pkt; 9. Robert Lambert (Apator Toruń) – 2,083 pkt; 10. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra) – 2,077 pkt. W klasyfikacji najskuteczniejszych juniorów zwyciężył natomiast Jakub Miśkowiak z Włókniarza Częstochowa, który uzyskał średnią 1,965 pkt (w ogólnym zestawieniu dało mu to 13. miejsce). Drugi wśród żużlowej młodzieży był 2. Wiktor Lampart (Motor) – 1,809 pkt; a trzeci 3. Mateusz Świdnicki (Włókniarz) – 1,694 pkt.
Najlepiej zarabiającym żużlowcem PGE Ekstraligi w sezonie 2021 był Bartosz Zmarzlik. Dwukrotny mistrz świata (z szansą na trzeci z rzędu tytuł) dzięki kontraktowi ze Stalą Gorzów na poziomie miliona złotych za podpis oraz 8 tysiącami za zdobyty punkt zarobił w sumie nieco ponad 3 miliony. Zmarzlik zdobył w sumie 253 punkty i cztery bonusy, co daje łącznie 257 punktów za które otrzymał 2 056 000 złotych. To rekordowe osiągnięcie w historii żużlowej ekstraklasy. Ale to nie jedyne pieniądze jakie w tym sezonie zasila jego konto. Kolejny milion złotych zarobi z tytułu kontraktu reklamowego z Orlenem, do tego dojdą zarobki za występy w lidze szwedzkiej i w cyklu Grand Prix, co w sumie przyniesie mu w tym roku grubo ponad pięć milionów złotych. Zmarzlik niedawno przedłużył kontrakt ze Stalą i w przyszłym roku ma zarabiać 12 tysięcy za punkt. Za podpis pod kontraktem dostanie 1,5 miliona złotych. Jeśli powtórz w przyszłym roku osiągnięcia z tego sezonu, to tylko za jazdę w barwach gorzowskiego klubu skasuje ponad 4,5 mln złotych. Maciej Janowski i Artiom Łaguta, czyli zawodnicy numer 2 i 3 tego sezonu, zarobią po około 2 miliony złotych.