Roman Polański znów znalazł się na fali oskarżeń o gwałty i molestowanie nieletnich. Akcja #metoo zbiera swoje żniwo.
Po publikacji tabloidu „The Sun”, w którym grupa kobiet odważyła się po latach wyznać, co spotkało je ze strony reżysera – policja z Los Angeles potwierdziła, że wszczęła śledztwo, w którym Polański ma status oskarżonego.
Nie ujawniono, ile dokładnie jest oskarżycielek. Wiadomo jednak, że kobiety ujawniły swoje historie, zachęcone powodzeniem akcji #metoo, na której „popłynął” producent filmowy z Hollywood, Harvey Weinstein, znany z tego, że molestował aktorki, którym oferował pracę.
W sumie do bycia molestowanymi przez Romana Polańskiego przyznało się 11 kobiet (niektóre opowiedziały o sobie tabloidowi, inne oskarżyły go za pośrednictwem specjalnej strony intermetowej – impetpolanski.com). Większość z nich twierdzi, że Polański molestował je, kiedy były jeszcze dziećmi – miały od 9 do 16 lat.
Jedną z ofiar, która odważyła się ujawnić z nazwiska, jest artystka Marianne Barnard. Polański miał molestować ją na plaży w Malibu, kiedy miała 10 lat. Fotografował ją w bikini (dziewczynka była przekonana, że pozuje dla jakiegoś pisma, nie do prywatnej kolekcji starszego mężczyzny), następnie poprosił o zdjęcie stanika. A potem o rozebranie się do naga „Wtedy zorientowałam się, że mojej mamy nie ma już na miejscu. Nie wiedziałam, dokąd odeszła i nawet się nie zorientowałam, w którym momencie zniknęła. Później Polański mnie molestował” – wspomina Barnard. Uważa, że Polański to „drapieżnik, który powinien odpowiedzieć za swoje czyny”. Domaga się usunięcia go z Amerykańskiej Akademii Filmowej, tak jak stało się w przypadku seksisty Weinsteina.
„Do tej pory milczałyśmy. Obawiałyśmy się. Żyłyśmy w strachu. Musimy odbudować swoje życie. Nie możemy pozwolić na to, że potwory, które molestowały kobiety i gwałciły dziewczynki będą na wolności. Roman Polański to pedofil, zbrodniarz i zbieg – piszą organizatorki akcji. Nie możemy pozwolić na to, że odbierze niewinność jakiejś kolejnej dziewczynce. Pedofilii nie leczy ani wiek, ani pobyt w więzieniu” – ogłosiły inicjatorki akcji zgłaszania grzechów reżysera na stronie www.impetpolanski.com.
We wrześniu 2017 inna kobieta, niemiecka aktorka Renate Langer oskarżyła Romana Polańskiego, że w lutym 1972 r. zgwałcił ją w swoim domu w Gstaad. Miała wówczas 16 lat. Na łamach „New York Timesa” pokrzywdzona wyznała, że wstrzymywała się ze złożeniem zeznań ze względu na swoich rodziców, którzy „dostaliby ataku serca”. Prokuratura w Bernie jednak uznała, że po 45 latach nie jest w stanie prowadzić rzetelnego śledztwa w tej sprawie.