2 grudnia 2024

loader

Amerykański sen w greckiej lewicy

Stefano Kasselakis i Aleksis Tsipras fot. Facebook

Syriza, główna partia lewicowa w Grecji, która doświadczyła znacznego spadku popularności od czasu przejęcia władzy przez prawicę w 2019 roku, wybrała na swojego nowego przewodniczącego biznesmena Stefano Kasselakisa. Człowieka, który większość swojego życia spędził w Stanach Zjednoczonych.

Stefanos Kasselakis, nazywany „złotym chłopcem” lewicy, to 35-letni nowicjusz w świecie polityki. Zdobył 56% głosów w wyborach na przewodniczącego partii, obiecując stworzenie „greckiego snu”. Jego amerykańskie korzenie są głęboko zakorzenione, gdyż w wieku 14 lat wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie studiował finanse i stosunki międzynarodowe na prestiżowym Uniwersytecie Pensylwanii. Był zaangażowany w kampanię prezydencką Joe Bidena w 2008 roku, a rok później, kiedy Grecja pogrążała się w kryzysie finansowym, zdobył posadę w dziale zarządzania ryzykiem amerykańskiego banku Goldman Sachs. W 2015 roku założył własną firmę żeglugową Swift Bulk.

Jego kariera może wydawać się sprzeczna z ideologią lewicową, ale według niego to właśnie doświadczenie w świecie finansów pozwoliło mu zrozumieć, jak działa kapitał i jakie skutki niesie za sobą chciwość.

Ciekawostką jest fakt, że Kasselakis jest pierwszym otwarcie homoseksualnym przewodniczącym greckiej partii politycznej w historii kraju. Do Aten wrócił z mężem dopiero wiosną ubiegłego roku. Nieznany większości Greków pod koniec sierpnia przystąpił do wyścigu o przywództwo Syrizy. Pomimo braku doświadczenia w polityce, Stefanos Kasselakis szybko stał się faworytem wyborów, wyprzedzając dzięki efektywnej kampanii wyborczej nawet Effie Achtsioglou, minister pracy w latach 2016-2019. W filmie, który stał się viralem w trakcie kampanii, młody biznesmen przedstawia się jako jedyny kandydat, który może pokonać rządzącą prawicę.

Media chętnie opisują jego styl ubierania się, wizyty na siłowni czy spacery z mężem i psem.

Grecki sen

Wśród jego obietnic wyborczych znajduje się m.in. separacja kościoła od państwa, zniesienie obowiązkowej służby wojskowej oraz przekierowanie budżetu państwa na edukację i ochronę środowiska. Kasselakis nie ukrywa swoich amerykańskich inspiracji, sugerując, że Syriza powinna naśladować strategię amerykańskich Demokratów.

To ambitny pomysł, ale wciąż musi przekonać do niego pozostałych członków Syrizy, która jest ostro podzielona od czasu czerwcowej porażki.

jm/dr

Redakcja

Poprzedni

Mieszkanie prawem, nie towarem

Następny

Środki oszczędnościowe MFW zagrażają prawom człowieka