Amerykanie odrzucili chińską propozycję, która miała zmniejszyć napięcie wokół Korei Północnej.
Ambasadork Stanów Zjednoczonych w ONZ Nikki Haley oświadczyła, że „tylko możliwie najsilniejsze środki pozwolą nam rozwiązać ten problem drogą dyplomatyczną”, co znaczy, że Amerykanie nie zrezygnują z presji militarnej na Koreę Północną, która budzi jej protesty.
Chińczycy z poparciem Rosji zaproponowali Stanom Zjednoczonym „podwójne moratorium”: Korea Północna miałaby zamrozić swój program testów nuklearnych i rakietowych w zamian za zawieszenie wspólnych manewrów amerykańsko-południowokoreańskich, które według Pekinu powodują niebezpieczny wzrost nerwowości w regionie.
W przeddzień rozpoczęcia w Nowym Jorku Zgromadzenia Ogólnego ONZ Amerykanie wysłali nad Koreę Północną swe dwa bombowce strategiczne w towarzystwie kilku południowokoreańskich samolotów wielozadaniowych. Do przelotu doszło zaledwie kilka dni po ostatnich, wielkich ćwiczeniach wojskowych obu państw wywołując kolejne odgrażanie się ze strony kraju Kim Dzong Una. Korea Północna uznaje je za „nieustanne prowokacje”.
Z drugiej strony rozpoczęły się wspólne ćwiczenia wojsk chińskich i rosyjskich niedaleko granicy północnokoreańskiej. Do portu we Władywostoku zawinęły okręty chińskiej marynarki wojennej. Ćwiczenia odbywają się na wodach nieco na północ od Władywostoku. Chiny i Rosja poparły ósmą już serię sankcji gospodarczych ONZ przeciw Korei Północnej, jednak nie zgadzają się na siłowe rozwiązanie problemu, sugerowane przez prezydenta Trumpa.
Według azjatyckich ekonomistów, sankcje mają nikły wpływ zarówno na północnokoreańską gospodarkę, jak i na politykę tego kraju. Według japońskich obliczeń, Korea Północna notuje ok. 4 proc. wzrost gospodarczy, mimo bardzo ograniczonych kontaktów z innymi gospodarkami. W tej sytuacji to niebywale dobry wynik, wpływający na nieugiętość tego kraju.
– Działania bądź retoryka sięgające po groźby nie pomogą w rozwiązaniu sytuacji na Półwyspie Koreańskim – oświadczył we wtorek rzecznik chińskiego MSZ w reakcji na poniedziałkową wypowiedź ministra obrony USA Jima Mattisa, iż istnieją opcje militarne wobec Korei Północnej. – Patrząc na rozwój sytuacji na Półwyspie Koreańskim aż do dnia dzisiejszego, widać, że zainteresowane strony występowały od czasu od czasu z wzajemnymi groźbami tak w retoryce, jak i swych działaniach, co nie pomagało w uregulowaniu problemu. Wprost przeciwnie, wzmagały one napięcie i w żaden sposób nie przyczyniały się do rozwiązania całej kwestii. Dlatego chciałbym ponownie podkreślić, że mamy nadzieję, iż różne strony mogą w spójny, dokładny, ścisły i skuteczny sposób wprowadzić w życie wszystkie dotyczące Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ – powiedział.