Orzeczenie w sprawie umorzenia nakazu aresztowania Assange’a ma więc zapaść 6 lutego.
Jego adwokaci mieli nadzieję, że to nastąpi już w piątek, jednak przewodnicząca brytyjskiego sądu w Westminster Emma Arbuthnot nie była w stanie podjąć decyzji. Z pewnością potrzebne są do tego dodatkowe konsultacje rządu brytyjskiego z Amerykanami, jak utrzymuje WikiLeaks. Jeśli deczyja będzie pozytywna, jeden z najbardziej znanych na świecie „sygnalistów” opuści wolny ambasadę Ekwadoru w Londynie, gdzie przebywa od czerwca 2012 r.
Prawnicy Assange’a złożyli wniosek o oddalenie brytyjskiego nakazu aresztowania w związku z decyzją Szwecji o umorzeniu postępowania wobec niego w sprawie o domniemane „zdjęcie prezerwatywy w trakcie stosunku” i o anulowaniu prośby o ekstradycję. Assange obawiał się jednak, że Brytyjczycy wydali miliony funtów na strzeżenie ambasady Ekwadoru głównie ze względu na prośbę amerykańskiej CIA o dostarczenie go do Ameryki, gdyby zdecydował się wyjść.
Stany Zjednoczone chciałyby „unieszkodliwić” Assange’a w związku z działalnością WikiLeaks, które ujawniły tysiące kompromitujących amerykańskich depesz dyplomatycznych, jak też m.in. informatyczne mechanizmy szpiegowania przez CIA międzynarodowych kanałów komunikacyjnych i władz wielu krajów.
Amerykanie wywarli na razie nacisk na nowego prezydenta Ekwadoru Lenina Moreno, który oświadczył w tym miesiącu, że przyznany Assange’owi azyl polityczny jest źródłem „wielu kłopotów”. Ekwador przyznał Assange’owi azyl i rozpoczął procedurę nadania mu ekwadorskiego obywatelstwa (która zakończyła się w grudniu zeszłego roku) za prezydentury Rafaela Correi. Moreno próbował pozbyć się problemu zwracając się do Brytyjczyków o zaakceptowanie statusu dyplomatycznego Assange’a, lecz Londyn się nie zgodził.
Polityczne tło sprawy Assange’a jest decydujące dla oczekiwanego rozstrzygnięcia prawnego. Wszystko tu zależy od brytyjskiej decyzji politycznej. Jeśli USA zgodzą się „upolować” Assange’a bez brytyjskiej pomocy, ma on szansę na uwolnienie.