Druga faza ćwiczeń amerykańsko-południowokoreańskich przewiduje „nagłą destabilizację Korei Północnej”.
Korea Północna wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do dyskusji nad dorocznymi, toczącymi się właśnie ćwiczeniami amerykańsko-południowokoreańskimi, których scenariusz przewiduje zabicie szefa państwa Korei Północnej Kim Dzong Una wraz z całym rządem.
Kończące się 31 sierpnia wielkie manewry w Korei Południowej angażują w tym roku stosunkowo niewielu żołnierzy, tylko niecałe 70 tys. (zazwyczaj biorą w nich udział setki tysięcy), ale ich charakter jest odbierany w Pjongjangu jako szczególna prowokacja, bo chodzi w nich o ćwiczenia dowództwa, na wypadek „nagłej destabilizacji Korei Północnej”, wywołanej śmiercią przywódcy.
Tę śmierć miałyby przynieść amerykańskie bombowce strategiczne B-1B, które symulują odpowiedni atak przy granicy z Północą.
Stany Zjednoczone prowadzą ten rodzaj ćwiczeń już drugi raz. Pierwszy raz scenariusz eliminacji Kim Dzong Una był ćwiczony wiosną, w połączeniu z desantem. Sierpniowe manewry podzielono na dwie fazy, pierwsza obejmowała ćwiczenia na Morzy Japońskim.