Podczas tournée przedwyborczego Ligi Północnej w Abruzji, gdzie w najbliższą niedzielę odbędą się wybory regionalne, ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego i lidera tej partii miał przywitać las rąk wyrastających z bruku placu i mający symbolizować migrantów ginących w morzu. Instalacja artystyczna została usunięta. Przemawiając do wyborców Salvini powiedział, że „grozi mu do 15 lat więzienia, bo utrudnił przybycie 177 nielegalnych imigrantów.”
Historia statku „Diciotti”
W nocy z 14 a 15 sierpnia 2018 roku, statek włoskiej Straży Przybrzeżnej „Diciotti” uratował 190 rozbitków na Morzu Śródziemnym, na obszarze wód maltańskich. Przez pięć dni statek czekał u wybrzeży Lampedusy, podczas gdy minister Salvini polemizował z Maltą i innymi krajami europejskimi na temat przydziału migrantów, grożąc odesłaniem ich do Libii.
W związku ze złym stanem zdrowia, na ląd pozwolono wysiąść 13 migrantom. Na pokładzie pozostało więc 177 osób. W dniu 20 sierpnia, włoski minister infrastruktury i transportu Danilo Toninelli z Ruchu Pięciu Gwiazd wyznaczył port w Katanii, jako miejsce gdzie może zakotwiczyć włoski statek i wysadzić „ludzki ładunek”. Minister spraw wewnętrznych z Ligi, podważając decyzję ministra transportu zablokował możliwość zejścia na ląd rozbitkom. 22 sierpnia wydano zezwolenie, aby ze statku wysiadło 29 nieletnich bez opieki. Pozostali emigranci postawili nogę na ziemi włoskiej dopiero w nocy między 25 a 26 sierpnia 2018 r.. Ministrowi Salviniemu nie tylko nie udało się dokonać czynu godnego „naczelnika państwa”, grozi mu za to proces i kara więzienia do 15 lat.
Sprawa sądowa
W stosunku do incydentu ze statkiem „Diciotti” prokuratura w Agrigento otworzyła dochodzenie w sprawie bezprawnego przetrzymywania osób i nadużycia władzy. Dochodzenie zostało podzielone na dwie części: jedna związana z wydarzeniami, które miały miejsce u wybrzeży Lampedusy została powierzona prokuraturze w Palermo; natomiast tę związaną z wydarzeniami w porcie w Katanii przydzielono prokuraturze miejscowej. Postępowanie w Palermo zostało umorzone, podczas gdy prokuratura w Katanii zgłosiła wniosek do Rady Ministrów o postawienie wicepremiera Salviniego przed sądem.
Na początku Salvini zgodził się na proces, później zorientował się, że popełnił błąd. Polegał on na tym, że większość rozbitków uratowanych na morzu przez włoski statek pochodziła z Erytrei, a więc i w świetle prawa międzynarodowego byli to prawdziwi uchodźcy, a nie nielegalni imigranci. Po drugie, w momencie, w którym minister Toninelli z Ruchu Pięciu Gwiazd wydał zgodę na zacumowaniu statku we włoskim porcie, Włochy wzięły na siebie odpowiedzialność za traktowanie migrantów zgodnie z obowiązującymi normami. Zablokowanie tej decyzji było więc złamaniem prawa i jego nadużyciem przez Salviniego. Sprawę pogarsza fakt, że wśród osób przetrzymywanych bezprawnie byli nieletni i osoba, która się tego dopuściła piastowała urząd publiczny.
Gra o polityczną przyszłość
W najbliższym czasie prokuratura z Katanii wystąpi do włoskiego Senatu o zdjęcie immunitetu parlamentarnego z wicepremiera Salviniego i zgodę na wytoczenie mu procesu. Odbędzie się to w drodze głosowania senatorów. Ruch Pięciu Gwiazd, który swoje batalie polityczne opierał na obietnicach, że w Parlamencie nie będą zasiadali „potencjalni przestępcy” – jest w trudnej sytuacji. Jeżeli zagłosuje przeciwko zniesieniu immunitetu dla Salviniego, złamie swoje ideały politycznej uczciwości i sprzeniewierzy się swoim wyborcom. Jeżeli zezwoli na otwarcie procesu w stosunku do Salviniego, doprowadzi do rozpadu koalicji i upadku rządu. Na razie Ruch Pięciu Gwiazd próbuje zmusić wicepremiera do tego, aby kupił sobie wolność za jakieś polityczne ustępstwa. Lider Ligi się jednak na to nie zgadza. Jego cel – pomimo zapewnień, że koalicja „źółto-zielona” (Ruch i Liga) będzie rządzić przez pięć lat – jest jasny: pozbyć się jak najszybciej niewygodnego sprzymierzeńca, z którym dzieli go więcej niż łączy i otrzymać mandat wyborczy od Włochów. Czy Włochy Salviniego są możliwe? Jak najbardziej…