Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan wezwał obywateli, by spełniali „obowiązek patriotyczny „ i donosili służbom na zwolenników Fethullaha Gülena. Mieszkający w USA, 75-letni Gülen, kaznodzieja muzułmański, to według propagandy rządowej organizator nieudanego zamachu stanu z 15 lipca i patron terroryzmu.
W czasie spotkania z grupą eksporterów krajowych, Erdogan doradzał zebranym, żeby szukali stronników Gülena nawet wśród przyjaciół i członków rodziny. „Wniknęli wszędzie, są jak wirus” – obrazował ich naturę. Zapowiedział, że z wrogich wpływów rząd „oczyści” także środowisko biznesu.
Gülen, dawniej sojusznik, a dziś wróg Erdogana, oskarżany jest przez prezydenta o tworzenie równoległych struktur władzy. Gülen to zwolennik prawdziwej rewolucji islamskiej, a nie rozmamłanej, jak u Erdogana. Ale na noże poszło, gdy Gülen – zwolennik czystości moralnej – ujawnił rozmiar skorumpowania i nepotyzmu, któremu patronuje Erdogan. Już wcześnie ledwo zdążył uciec do USA.
Turcja jest cenionym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, a jej członkostwo w NATO nie jest podawane w wątpliwość – oświadczyła tymczasem rzeczniczka Sojuszu, Oana Lungescu. Jest to reakcja na sugestie prasowe, że nagła przyjaźń prezydentów Turcji i Rosji, jaką ogłosił Erdogan, to powstawanie osi Moskwa Ankara, a Turcja z sojusznika zamienia się we wroga Zachodu.
Turcja w pełni uczestniczy w opartych na konsensie decyzjach, podejmowanych w obliczu największych w tym pokoleniu wyzwań dla naszego bezpieczeństwa, zapewniała rzeczniczka. Nasz Sojusz jest oddany zadaniu zbiorowej obrony oraz zbudowany na zasadach demokracji, wolności jednostki, praw człowieka i rządów prawa; NATO liczy na kontynuację udziału Turcji, a Turcja może liczyć na solidarność i wsparcie NATO – podkreśliła.
Europejscy politycy są zaniepokojeni masowymi represjami i czystkami rozpętanymi w Turcji przez Erdogana po próbie zamachu stanu, a także zapowiedziami przywrócenia kary śmierci. Pojawiły się otwarte wezwania – jak kanclerza Austrii – o zerwanie rozmów z Turcją w sprawie jej przystąpienia do UE. Przedstawiciele tureckich władz zarzucają ze swej strony UE i USA, że nie dość szybko i zdecydowanie potępiły próbę zamachu stanu. Ankara domaga się też od Waszyngtonu ekstradycji Gülena. Ten jednak chce, aby najpierw władze tureckie przedstawiły dowody na udział kaznodziei w spisku; podkreśla też, że proces ekstradycji musi toczyć się ustalonym trybem. A do tego doszły jeszcze przyjazne rozmowy Erdogana z Putinem w Petersburgu.
A tymczasem pojawiła się jeszcze jedna potencjalnie rudna do zgryzienia kość niezgody: o azyl polityczny w USA poprosił kontradmirał Mustafa Ugurlu, reprezentujący Turcję w NATO-wskiej bazie w Norfolk w stanie Wirginia. Niedługo po nieudanym zamachu w Turcji, władze w Ankarze wystąpiły z wnioskiem o jego zatrzymanie. Teraz ogłosiły, że wydalono go ze służby. W samej Turcji wciąż ukrywa się 9 ściganych generałów.
