W opublikowanym 1 maja dokumencie Hamas pierwszy raz w swej historii zmodyfikował swój program polityczny, nieoczekiwanie akceptując istnienie przyszłego państwa palestyńskiego w granicach sprzed 1967 r., tj. sprzed tzw. wojny sześciodniowej, w wyniku której Izrael zaczął okupację ziem palestyńskich we wschodniej części Jerozolimy, na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy.
Hamas, religijny ruch polityczno-zbrojny utworzony w 1987 r., rządzący Strefą Gazy od 2006 r. w wyniku wygranych wyborów parlamentarnych, chce w ten sposób przełamać impas w rozmowach palestyńsko-izraelskich utrzymujący się już od trzech lat. Nowy program polityczny Hamasu ma być wezwaniem do dialogu z innymi palestyńskimi formacjami politycznymi i państwami popierającymi Izrael.
„Mamy nadzieję, że to zmieni stanowisko krajów europejskich wobec nas” – powiedział szef Hamasu Chaled Meszal. Unia Europejska, podobnie jak Izrael i Stany Zjednoczone, uznaje Hamas za organizację terrorystyczną.
Przełom programowy Hamasu polega tez na podkreśleniu, że prowadzi walkę polityczną, a nie religijną: organizacja „jest w konflikcie z projektem syjonistycznym, a nie z Żydami z powodu ich religii”. Jednocześnie Hamas dalej uznaje walkę zbrojną jako „uprawniony ruch oporu” przeciw okupacji ze strony „agresywnych, rasistowskich kolonialistów” (tj. Izraela). Choć 1-majowa deklaracja Hamasu jest przez część zachodnich dyplomatów traktowana jako wstęp do uznania Izraela, rząd premiera Benjamina Netaniahu uważa, że zmiany programowe Hamasu to „kpiny, na które nikt się nie nabierze”.
Hamas ogłosił swą deklarację na dwa dni przed spotkaniem prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa z prezydentem Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. Autonomia Palestyńska jest rządzona przez świecki Fatah, który granice z 1967 r. uznał już trzydzieści lat temu.
