Wybory parlamentarne w UK już w czwartek. To może być cudowny dzień dla europejskiej lewicy.
Jeden punkt procentowy – tyle zaledwie wynosi strata brytyjskiej Labour Party do konserwatystów według badania przeprowadzonego przez ośrodek Survation dla telewizji ITV.
Czy Jeremy Corbyn zostanie nowym szefem rządu? To pytanie wzbudza ogromnie emocje nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale również na całym Starym Kontynencie. Zwycięstwo kierowanej przez niego Partii Pracy byłoby sygnałem, że społeczeństwo drugiego największego kraju Unii Europejskiej odrzuciło nie tylko neoliberalny program niszczenia systemu socjalnego, obniżek emerytur i prywatyzacji usług publicznych, ale również nacjonalizm, ksenofobię i inne pseudowartości, których depozytariuszem jest rządząca dotychczas reakcyjna ekipa Theresy May. Byłby to cios, który poważnie zachwiałby całą machiną przemysłu dezinformacji nienawiści, napędzanego przez tzw. alternatywną prawicę.
Przewaga 1,1 pkt. proc. oznacza, że obie partie idą na remis i różnica jaka, przechyli szalę zwycięstwa na jedną ze stron, będzie minimalna. Inne sondaże, przeprowadzone w ostatnim czasie wykazują ogromne rozbieżności – od 11 pkt proc przewagi Torysów, po identyczne poparcie. Światowej sławy psefolog (badacz preferencji politycznych opinii publicznej) i wieloletni współpracownik telewizji BBC, sir David Butler przyznał w poniedziałek na Twitterze, że „sondaże przesunęły się bardzo znacząco w ciągu ostatnich dwóch tygodni”. Specjalista zażartował również,, że „kiedy ludzie pytają mnie o przepowiedzenie wyniku wyborów, muszę im mówić, że wiem tylko tyle, że nie wiem”.
Konserwatyści obiecują szybkie przeprowadzenie wyjścia UK z europejskiej wspólnoty, co było zresztą celem rozpisania przedterminowych wyborów do Izby Gmin – chodziło o uzyskanie społecznej legitymizacji do Brexitu. Ich program zawiera również propozycje reformy systemu emerytalnego, który doprowadzi do realnej obniżki świadczeń dla większości seniorów.
Program Partii Pracy pokazuje, że brytyjska lewica znów staje po stronie klasy pracującej. Znajdujemy w nim postulat wprowadzenia maksymalnej różnicy w wysokości płac prezesa i szeregowego pracownika; nacjonalizacji poczty i kolei, a przywrócenia zniszczonego przez konserwatystów systemu opieki społecznej i podwyżki podatków dla obywateli zarabiających powyżej 80 tys. funtów rocznie.