Arabia Saudyjska przeliczyła się, spodziewając się, że Amerykanie pomogą „załatwić” Katar? Donald Trump oznajmił, że nie ma mowy o zmianie lokalizacji położonej tam bazy USA.
Donald Trump powiedział w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji Christian Broadcasting Network, że Stany Zjednoczone zamierzają utrzymać dobre relacje z Katarem. Podkreślił, że chociaż jest wielu chętnych, by gościć amerykańską bazę wojskową (a nawet zapłacić za jej budowę), to Al-Udajd, baza lotnictwa w Katarze, pozostanie tam, gdzie się znajduje i nie ma planów jej przeniesienia. Obecnie stacjonuje w niej 10 tys. żołnierzy USA. Niezagrożony jest również lukratywny kontrakt zbrojeniowy zawarty przez USA z emirem Kataru – zakup samolotów F-15 za kwotę 12 mld.
Lądowa i morska blokada Kataru trwa od ponad miesiąca. Uczestniczy w niej Arabia Saudyjska oraz niektórzy jej sojusznicy i państwa klienckie, m.in. ZEA, Egipt i Bahrajn. Warunkiem zniesienia blokady jest m.in. zerwanie kontaktów z grupami ekstremistycznymi, wyrzucenie kontyngentu wojsk tureckich stacjonujących w Katarze, ograniczenie kontaktów z Iranem oraz likwidacja grupy medialnej Al-Dżazira. Katar odrzuca te żądania, gdyż ich zaakceptowanie oznaczałoby de facto rezygnację z jakiejkolwiek samodzielnej polityki zagranicznej i sprowadzenie do rangi kolejnego klienta Saudów.
Donald Trump wysyłał w związku z kryzysem kompletnie sprzeczne sygnały.
Najpierw cieszył się na Twitterze, że jego wizyta w Arabii Saudyjskiej przyniosła owoce w postaci zdemaskowania sponsorów terroryzmu. Kiedy jego doradcy wytłumaczyli mu, że sprawa jest bardziej złożona, zaczął wypowiadać się w bardziej umiarkowanym duchu. Jego ostatnia wypowiedź znamionuje, że prezydent USA nadal niewiele rozumie z bliskowschodnich zależności. – Przemawiałem w Arabii Saudyjskiej. Powiedział, że musimy powstrzymać sponsorowanie terroryzmu. Oni [władze Kataru – przyp. AR] są znani jako sponsorzy terroryzmu. Nie może być tak, że zamożne kraje sponsorują terroryzm – powiedział w wywiadzie.
Przypomnijmy jednak: baza wojskowa USA w Katarze zostaje. A więc to raczej Arabia Saudyjska będzie musiała prędzej czy później ustąpić.