Kierownictwo Parlamentu Europejskiego ma głosować w Strasburgu za utworzeniem nowej dyrekcji generalnej w PE po to, aby przypadła ona Grupie Zjednoczonej Lewicy Europejskiej (GUE/NGL), zrzeszającej socjalistów i komunistów. Miałoby to gwarantować jej poparcie dla wyboru nowego sekretarza generalnego PE – donosi „Politico”.
Jak wskazuje portal, choć w PE nie jest potrzebna nowa struktura biurokratyczna, to według źródeł ma powstać, aby ułatwiło to „dzielenie tortu”, gdy grupy polityczne zadecydują, kto zostanie nowym szefem administracji Parlamentu Europejskiego. Nowa dyrekcja ma przypaść lewicy, aby zapewnić wsparcie tej grupy dla wyboru nowego sekretarza generalnego PE.
Z końcem roku stanowisko to opuści Niemiec Klaus Welle, który jest sekretarzem generalnym Parlamentu od 13 lat. 58-letni Welle w trakcie tych 13 lat piastowania stanowiska wykorzystywał swoją pozycję do poszerzania uprawnień Parlamentu w nieustannej walce o władzę między instytucjami politycznymi Unii Europejskiej – informuje portal.
„Welle miał znaczny wpływ za kulisami na wszystko, od agendy Parlamentu przez ogromny portfel nieruchomości po kluczowe decyzje personalne. Stał się wpływowy we wszystkich tych dziedzinach – i w każdej z nich ściągał krytykę ze strony swoich przeciwników” – czytamy w portalu.
Jako były sekretarz generalny Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Welle pomógł także przekształcić ją w paneuropejską siłę polityczną.
„EPL ma najwięcej mandatów w Parlamencie, ale ostatnio słabnie jej siła w całej Europie. Inne partie i grupy parlamentarne, zwłaszcza Socjaliści i Demokraci (S&D), również od dawna chciały jego usunięcia. Grupa Socjalistów i Demokratów próbowała nawet – bezskutecznie – uczynić jego odejście warunkiem poparcia dla Roberty Metsoli jako przewodniczącej Parlamentu” informuje portal.
Jednym z możliwych następców jest zastępca Welle, Markus Winkler, najwyższy rangą urzędnik w Parlamencie z grupy Socjalistów i Demokratów. Podobnie jak Welle, Winkler jest Niemcem. Inne nazwiska, które pojawiły się w ostatnich miesiącach, to Jaume Duch Guillot, dyrektor ds. komunikacji w Parlamencie, który pochodzi z Hiszpanii.
„Jako największa grupa polityczna nominujemy następcę, który służy wszystkim członkom i grupom, mając na uwadze ambicję i uczciwość całej instytucji” – powiedział szef Grupy EPL Manfred Weber, zapowiadając, że będzie szukał szerokiego poparcia dla każdego kandydata. Chociaż EPL jest największą grupą, może zostać przegłosowana, jeśli inne grupy porozumieją się między sobą.
lhp/pap