Artykuł partnerski – China Media Group
Wraz ze zbliżaniem się objęcia urzędu przez nową administrację amerykańską rosną obawy o nową wojnę celną Chiny-USA. Fakty z ostatnich kilku lat dowiodły, że amerykańska wojna celna przeciwko Chinom szkodzi innym i samym Stanom Zjednoczonym, a rachunek za to płacą głównie Amerykanie i przedsiębiorstwa amerykańskie. Nowa administracja USA będzie musiała dokładnie rozważyć, czy chce nadal płacić za swoje błędy.
Sondaż przeprowadzony w grudniu 2024 r. wśród 2000 mieszkańców USA wykazał, że jedna trzecia z nich wydaje więcej pieniędzy i kupuje ze strachu przed przyszłym nałożeniem ceł.
Takie „gromadzenie towarów” nie jest zaskakujące. Kilka badań wykazało, że presja taryfowa jest ostatecznie przenoszona na konsumentów w USA. Według niedawnego badania przeprowadzonego przez Uniwersytet Chicago, aż 98% ekonomistów uważa, że wysokie cła są w dużej mierze ponoszone przez amerykańskich konsumentów. Według wcześniejszych szacunków Moody’s, amerykańscy konsumenci ponoszą 92% kosztów ceł nałożonych na Chiny, a amerykańskie gospodarstwa domowe wydają dodatkowe 1300 dolarów rocznie z powodu nałożenia ceł.
Stany Zjednoczone nałożyły cła mając jeszcze inny cel, którym było promowanie powrotu przemysłu produkcyjnego, ale rezultat przyniósł efekt przeciwny do zamierzonego. Pod względem zatrudnienia, może się wydawać, że cła „chronią” odpowiednie branże, ale szkody dla miejsc pracy są już odczuwalne na znacznie większą skalę. Jeśli chodzi o próbę wykorzystania ceł przez stronę amerykańską w celu poprawy nierównowagi handlowej, to również przyniosła ona efekt przeciwny do zamierzonego.
Stany Zjednoczone próbują używać ceł jako karty przetargowej, ale wojna celna nie jest w stanie powstrzymać rozwoju Chin. Według oficjalnych danych opublikowanych przez Chiny z dnia 13 stycznia, skala chińskiego importu i eksportu w handlu towarami osiągnie rekordowy poziom w 2024 roku, utrzymując pozycję największego kraju w światowym handlu towarami przez osiem kolejnych lat. Deutsche Bank uważa, że negatywny wpływ amerykańskich ceł na wzrost gospodarczy Chin będzie prawdopodobnie ograniczony, głównie ze względu na malejącą zależność Chin od amerykańskiego eksportu, który stanowi obecnie zaledwie 3% chińskiego PKB.
Podobnie wojna celna nie powstrzyma amerykańskich firm przed inwestowaniem w Chinach. Obecnie Stany Zjednoczone mają w Chinach aż 73 tys. przedsiębiorstw, a łączne inwestycje wynoszą ponad 1,2 biliona dolarów.
Jak to możliwe, że Chiny i USA, jako dwie największe gospodarki świata, nie współdziałają ze sobą? Fakty wielokrotnie dowiodły, że sukcesy Chin i Stanów Zjednoczonych są dla siebie nawzajem szansą, a nie wyzwaniem i że ogromna ziemia może pomieścić rozwój i wspólny dobrobyt Chin i Stanów Zjednoczonych oraz że w wojnach celnych i handlowych nie ma zwycięzcy. Mamy nadzieję, że nowa administracja USA dokładnie się zastanowi, podejmie rozważne decyzje, będzie działać z Chinami w tym samym kierunku i powróci na właściwą ścieżkę wzajemnych korzyści dla wszystkich stron, by przynieść korzyść dla siebie nawzajem i dla świata.(Z.T.)