Prezydent Rosji, Władimir Putin stwierdził, że system obrony przeciwrakietowej budowany przez USA w Europie można przekształcić w system ofensywny i wykorzystać przeciw Rosji.
Przypomniał wcześniejszą ocenę Rosji, że wyrzutnie tego systemu, rozmieszczane w Rumunii, są zbieżne z tymi, w jakie wyposażone są okręty marynarki wojennej USA, z których odpala się pociski średniego zasięgu Tomahawk.
Wypowiadając się na spotkaniu z dziennikarzami zagranicznymi obsługującymi Międzynarodowe Forum Ekonomiczne w Petersburgu, prezydent mówił: Zagrożenia jądrowego ze strony Iranu nie ma, a system antyrakietowy w Europie jest budowany nadal. Oznacza to, że mieliśmy rację, kiedy mówiliśmy, że nas oszukują, powołując się na jakoby istniejące irańskie zagrożenie jądrowe.
Putin zarzucił Waszyngtonowi, że nie chce współpracy z Rosją, odrzuca jej propozycje i działa według własnego planu. „Do czego to wszystko doprowadzi – nie wiem, ale wiem na pewno, że będziemy zmuszeni odpowiedzieć. Tylko, że z góry wiem, że będą znów nas oskarżać o zachowanie agresywne, chociaż to tylko kroki w odpowiedzi. Ale jest jasne, że powinniśmy zapewnić bezpieczeństwo, nie tylko własne; dla nas jest bardzo ważne zapewnienie strategicznej równowagi na świecie”, wskazywał.
W czasie samego Forum Gospodarczego Putin mówił, że Rosja nie chce nowej zimnej wojny. Wyraził przekonanie, że jeżeli obie strony będą współpracować w dziedzinie bezpieczeństwa, to do nowej zimnej wojny nie dojdzie. Przy tym skrytykował rozszerzanie NATO i ostrzegł, że „konsekwencje będą nieuchronne”, jeżeli Sojusz będzie dalej prowadzić „jednostronną politykę przeciwko Rosji”.
Putin stwierdził, że „USA to wielkie mocarstwo, prawdopodobnie jedyne supermocarstwo dzisiaj, akceptujemy to. I jesteśmy gotowi do współpracy z nimi, bo świat potrzebuje takich potęg. Ale nie potrzebujemy USA, by ciągle mieszały się w nasze sprawy, by mówiły nam, jak mamy żyć”.
Tymczasem, ze względu na „nieprzewidywalność Rosji” rząd NATO-wskiej Norwegii przedstawił program zbrojeń oraz modernizacji armii. Plan gabinetu Erny Solberg przewiduje między innymi zakup 52 samolotów F-35, a także 4 okrętów podwodnych. O zdobycie tego ostatniego kontraktu ubiega się francuska grupa DCNS, z którą konkuruje niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS).
To największy wysiłek obronny od zimnej wojny – ogłosiła Erna Solberg. Mamy sąsiada, który jest coraz bardziej nieprzewidywalny, umacnia potencjał wojskowy i który zamanifestował gotowość do wykorzystania siły wojskowej jako narzędzia polityki – dowodziła.
W ciągu 20 lat Norwegia zwiększy budżet obronny o równowartość 17,5 mld euro. NATO domaga się od państw członkowskich wydawania na cele wojskowe 2 proc. PKB. W Norwegii od lat wydatki te kształtują się na poziomie 1,4-1,5 proc. PKB.