Ambasadorowie państw UE przedłużyli o kolejne pół roku restrykcje wizowe i finansowe wobec Rosji, wprowadzone w związku z konfliktem na wschodzie Ukrainy i aneksją Krymu.
Decyzję muszą jeszcze zatwierdzić rządy unijne, ale nie należy oczekiwać, by nie zatwierdziły, skoro wcześniej poleciły swoich ambasadorom przedłużenie poprzeć.
Zbiegło się to z rozszerzeniem restrykcji wobec Rosji przez resort finansów USA oraz Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa Ministerstwa Handlu USA. W odpowiedzi minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow w rozmowie telefonicznej ze swoim odpowiednikiem amerykańskim, Johnem Kerrym nazwał te kroki „sankcyjnymi najazdami USA na Rosję” komunikując Waszyngtonowi oburzenie Moskwy. Ławrow podkreślił, iż „normalna współpraca, w tym dotycząca uregulowania konfliktów regionalnych, jest niemożliwa bez przestrzegania elementarnych dobrych manier”.
Waszyngton objął sankcjami m.in. przedsiębiorstwa budujące most nad Cieśniną Kerczeńską między Rosją a Krymem i kilkadziesiąt spółek zależnych koncernu Gazprom.
Ambasadorów unijnych o przedłużenie sankcji prosiła obecna w Brukseli ukraińska nawigatorka i posłanka, Nadija Sawczenko. Na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim dziękowała UE za naciski na rzecz uwolnienia jej z więzienia rosyjskiego i wzywała o dalsze, byMoskwa uwolniła pozostałych więźniów politycznych, pojmanych w czasie wojny w Donbasie. Sąd rosyjski skazał Sawczenko w marcu br. na 22 lata więzienia; zwolniona została pod koniec maja.
Restrykcje Unii obejmują 146 osób: rosyjskich polityków, wojskowych oraz ukraińskich separatystów, uznanych za godzących w suwerenność Ukrainy. Jest wśród nich kilka osób z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji, Władimira Putina.
Sankcje gospodarcze UE obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych, firm naftowych (Rosnieft, Transnieft i Gazprom Nieft) i 3 firm zbrojeniowych (OPK Oboronprom, United Aircraft Corporation i Urałwagonzawod). Wprowadzono też ograniczenia w sprzedaży Rosji zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego przeznaczenia oraz zakaz sprzedaży broni.
Tymczasem przedstawiciele Pentagonu ogłosili, że rosyjski myśliwiec Su-27 wykonywał „niebezpieczne i nieprofesjonalne” manewry wokół prowadzącego Morzem Czarnym patrol samolotu rozpoznawczego marynarki wojennej USA. Jeśli wierzyć Pentagonowi, w trakcie trwającego około 19 minut incydentu myśliwiec zbliżał się do samolotu P-8 na odległość do 3 metrów.
Strona rosyjska odpowiedziała, że piloci rosyjscy działali ściśle według międzynarodowych zasad wykonywania lotów, a samoloty P-8 próbowały dwukrotnie zbliżyć się do wybrzeża Rosji bez włączonych transponderów.