To wielki dzień dla równości społecznej na Starym Kontynencie. W Republice Federalnej Niemiec od 1 października osoby LGBT mogą zawierać związki małżeńskie. – W końcu osiągnęliśmy prawną równość. To było 25 lat ciężkiej walki, by do tego doszło – mówił jeden z uradowanych obywateli.
Jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2013 roku Angela Merkel zdecydowanie sprzeciwiała się adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Jej argumentem było wtedy dobro dziecka. W ciągu ostatniej kadencji jest spojrzenie uległo jednak zmianie. Oficjalnie po tym, jak odwiedziła w swoim okręgu wyborczym małżeństwo lesbijek wspólnie wychowujące ośmioro dzieci. Podobnie w przypadku kanclerz, zmieniło się też spojrzenie większości deputowanych CDU/CSU, który poparli 30 czerwca projekt ustawy, mimo, że w głosowaniu nie obowiązywała dyscyplina partyjna.
Po po trzymiesięcznym vacatio legis ustawa weszła w życie z początkiem października. Jej skutkiem jest zrównanie związków par homoseksualnych ze związkami heteroseksualnymi. Na terenie całej Republiki Federalnej osoby LGBT mogą zawierać związki na takich samych zasadach jak pary heteronormatywne. Nowe prawo przewiduje też, że pary jednopłciowe mogą adoptować dzieci.
Z okazji historycznego dnia na terenie całego kraju w niedzielę otwarte zostały urzędu stanu cywilnego. Jak podają miejscowe organizacje LGBT, tylko w Berlinie i Hamburgu w pierwszym dniu obowiązywania nowego prawa odbyło się kilkanaście ślubów par jednopłciowych. Pierwszą parą, która powiedziała sobie „tak” byli berlińczycy Karl Kreile i Bodo Mende.
Małżeństwa jednopłciowe mają potężne poparcie społeczne wśród obywateli RFN. Równość małżeńską popiera aż 83 proc. Niemców.