Premier W. Brytanii, Theresa May doprecyzowała podczas dorocznego zjazdu Partii Konserwatywnej w Manchesterze, co miała na myśli mówiąc przed zjazdem, że procedurę wychodzenia kraju z UE zapoczątkuje „wiosną”. Uruchomi art. 50 Traktatu Europejskiego przed końcem marca 2017 r.
Obserwatorzy brytyjscy widzą w tym zapowiedź dokonania „twardego” Bexitu, czyli wykluczenie zasady swobody przepływu siły roboczej do W. Brytanii z UE po jej opuszczeniu. Jest to jedna z 4 zasad działania Jednolitego Rynku Europejskiego. Pozostałe to swoboda ruchu kapitału, towarów i usług.
Ponieważ czołowe postaci we władzach UE, jak przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, czy prezydent Francji, Francois Hollande stanowczo wykluczyli przynależność W. Brytanii do jednolitego rynku bez zgody na ruch siły roboczej, zanosi się na trudne rokowania.
Dziennik „The Guardian” nie wróży nic dobrego. „Ktokolwiek widział negocjacje handlowe oparte na logice ‘cios za cios’ albo bezkompromisowy sposób, w jaki UE prowadziła kolejne rundy rozmów dotyczących ratowania Grecji, nie powinien mieć wątpliwości, że apelowanie do przyjaźni Brukseli nie wystarczy „, napisał.
Z kolei „The Times” zauważa, że Theresa May chciała najpierw prowadzić rokowania nieformalne, ale spotkała ją natychmiastowa odmowa ze strony kanclerz Niemiec, Angeli Merkel i innych przywódców unijnych. Zdaniem gazety, May chciała wybadać, czego może spodziewać się po Brukseli.