1 grudnia 2024

loader

Mniej broni, więcej chleba

Oxfam International apeluje do grupy G7 o przeznaczenie części wydatków wojskowych na walkę z głodem na świecie oraz na zmniejszenie zadłużenia najbiedniejszych państw. Przywódcy tych państw spotykają się w tym tygodniu we Włoszech.

W najnowszym raporcie Oxfam wykazał, że zaledwie 3 proc. rocznych wydatków wojskowych siedmiu państw – które wyniosły 1,2 biliona dolarów w 2023 roku, z czego same Stany Zjednoczone wydały 916 miliardów dolarów – wystarczyłoby, aby „pomóc zakończyć głód na świecie i rozwiązać kryzys zadłużenia w krajach Globalnego Południa” – jak stwierdzono w oświadczeniu.

„Rządy bez problemu znajdują fundusze na finansowanie wojen, ale gdy przychodzi do walki z głodem, nagle okazuje się, że brakuje pieniędzy” – powiedział Max Lawson, dyrektor ds. nierówności w Oxfam International.

„Mówimy tu o niewielkim zobowiązaniu, które może przynieść ogromne korzyści” – kontynuował. „Wyobraźmy sobie świat, w którym nikt nie kładzie się spać głodny, a kraje Globalnego Południa mogą inwestować w szkoły publiczne i szpitale zamiast spłacać odsetki od długów. G7 nie tylko ma środki, ale i moralny oraz strategiczny obowiązek, aby to zrealizować.”

Oxfam oszacował, że eliminacja głodu na świecie, zarówno ostrego, jak i chronicznego, kosztowałaby 31,7 miliarda dolarów rocznie – większość z proponowanego 3 proc. przekierowania środków. Ponad 281 milionów ludzi na całym świecie cierpi z powodu poważnego głodu i niedożywienia – wskazuje Oxfam. Organizacja zwróciła uwagę na Somalię, Gwatemalę, Jemen i Kenię jako miejsca, gdzie głód narasta. Dodatkowo stwierdzono, że G7 jest współwinne trwającego cierpienia i głodu w Gazie. Kraje G7 to Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, Francja, Włochy, Kanada i Wielka Brytania.

„Kolektywne niepowodzenie G7 praktycznie dało izraelskiemu wojsku wolną rękę do popełniania strasznych okrucieństw wobec Palestyńczyków” – powiedział Lawson. „Przywódcy G7 muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić natychmiastowe i trwałe zawieszenie broni, aby powstrzymać śmierć i zniszczenie. Muszą również zagwarantować pełny i stały dostęp pomocy humanitarnej przez wszystkie przejścia graniczne oraz uwolnienie wszystkich zakładników i bezprawnie zatrzymanych palestyńskich więźniów.”

Oxfam zwrócił również uwagę na konieczność przeznaczenia części wydatków wojskowych na redukcję zadłużenia najbiedniejszych krajów. Obecnie kraje Globalnego Południa muszą płacić łącznie 291 milionów dolarów dziennie na spłatę długów, w tym odsetek.

„Kraje o niskich i średnich dochodach obecnie wydają prawie jedną trzecią swoich budżetów na obsługę długów – tyle samo, co na edukację publiczną, opiekę zdrowotną i ochronę socjalną łącznie” – stwierdzono w oświadczeniu Oxfam.

Obecnie kraje ubogie są winne około 4 miliardów dolarów rządom G7, jak ustalił Oxfam, na podstawie danych Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale kraje G7 nie płacą tego, co są winne w zakresie pomocy społecznej i klimatycznej: Według Oxfam jest to kwota 15 bilionów dolarów. To kontynuacja analizy Oxfam z zeszłego roku, która wykazała, że kwota ta wynosiła ponad 13 bilionów dolarów.

„To G7 ma dług wobec krajów o niskich i średnich dochodach, a nie odwrotnie” – powiedział Amitabh Behar, tymczasowy dyrektor wykonawczy Oxfam International, w wywiadzie dla Al Jazeery w zeszłym roku.

„Musimy zmienić perspektywę” – dodał.

Oxfam wezwał także kraje G7 do kontynuacji niedawnej inicjatywy G20 dotyczącej opodatkowania super bogatych. W kwietniu, czołowi ministrowie G20 – z Brazylii, Niemiec, Hiszpanii i Republiki Południowej Afryki – zaapelowali o 2 proc. podatek majątkowy od miliarderów „na inwestycje w dobra publiczne, takie jak zdrowie, edukacja, środowisko i infrastruktura.”

Po wstępnych spotkaniach ministrowie G7 zobowiązali się do „zwiększenia wysiłków na rzecz progresywnego i sprawiedliwego opodatkowania osób fizycznych”. Oczekuje się, że dalsze rozmowy na ten temat będą kontynuowane podczas tegorocznego szczytu.

/oxfam

Redakcja

Poprzedni

Masakra w Nuseirat

Następny

Niewinni czarodzieje? Jaki wyborca, taki polityk