Artykuł partnerski – China Media Group
„Dla mnie najpiękniejsze słowa to ‚taryfa celna’”, powiedział przyszły prezydent USA Donald Trump podczas spotkania z kierownictwem ponad 600 największych amerykańskich firm. I zapowiedział wprowadzenie zaporowych ceł na wszystkie importowane do USA towary. Tak rozumiane przez niego zasady „wolnego handlu” mają stymulować odrodzenie i rozwój amerykańskiego przemysłu.
Kiedy amerykański prezydent – elekt promował, znaną już z historii, protekcjonistyczną politykę USA w handlu międzynarodowym, południowoamerykańskie Peru gościło przywódców APEC na corocznym szczycie tej organizacji.
APEC powstała w 1989 roku w australijskiej Canberze. Dziś do tej Wspólnoty Państw Azji i Pacyfiku należy 21 państw. Przede wszystkim z regionu Azji i Pacyfiku. Ale są tam też Meksyk, Chile, Peru z Ameryki Łacińskiej, USA i Kanada z Ameryki Północnej, a także euroazjatycka Rosja.
APEC nie jest sformalizowaną organizacją międzynarodową, jak Unia Europejska, i nie planuje o taki status się ubiegać. Jest wspólnotą państw i gospodarek, które wspólnie działają na forum międzynarodowym na rzecz:
X/ Znoszenie barier celnych
X/ Współpracy technologicznej, wpierania innowacji
X/ Dążenia do integracji gospodarczej
X/ Popierania wzrostu gospodarczego wszystkich państw, zwłaszcza gospodarek „wschodzących” i sprawiedliwego rozwoju
W czasie listopadowego szczytu APEC w Limie prezydent Chin Xi Jinping, oraz inni przybyli tam przywódcy, przypominał o fundamentalnych celach tej organizacji. Pogłębianie skali otwartości globalnych gospodarek, angażowanie się wszystkich państw we współpracę z innymi regionami, zwiększanie inwestycji zagranicznych w gospodarkach państw uważanych za „wschodzące”, swobodny transfer technologii, zwłaszcza tych sprzyjających walce z światowym ubóstwem, wzmacnianie kontaktów międzyludzkich i przede wszystkim o handel oparty na zasadach określonych przez Światową Organizację Handlu.
Konkretnym przykładem takiej współpracy jest zaprezentowany podczas szczytu chińsko- peruwiański projekt rozbudowy portu w Chancay. Ten położony osiemdziesiąt kilometrów od stołecznej Limy port współpracuje z chińskimi partnerami od 2021 roku. Nowy projekt pozwoli rozbudować go. Stworzyć tam regionalny, transportowy hub ułatwiający współpracę między Peru i jego południowoamerykańskimi sąsiadami a Chinami i ich azjatyckimi partnerami. W ciągu najbliższych trzech lat nowe inwestycje wpiszą się w globalny projekt Nowego Pasa i Szlaku.
„Z Chancay do Szanghaj”, powstał już w mediach slogan reklamujący nową inwestycję. „W epoce burzliwej ewolucji sytuacji międzynarodowej należy mądrze wykorzystywać każdą okazję do poprawy stosunków zewnętrznych. Chiny czynią to umiejętnie/…/ Chiny, zainteresowane zrównoważonym rozwojem i opowiadające się za inkluzyjną globalizacją, umiejętnie wykorzystują fora do dialogów i twardych negocjacji między krajami poszukującymi sposobów rozwiązywania konfliktów interesów, których bynajmniej nie brakuje. Nie tylko w strukturach tak luźno sprzęgniętych jak BRICS czy APEC, lecz nawet w naszej daleko głębiej zintegrowanej Unii Europejskiej, z którą Chiny chcą utrzymywać możliwie jak najlepsze stosunki gospodarcze. UE powinna to pragmatycznie wykorzystywać, nie zajmując stronniczej pozycji w rywalizacji Chiny-USA, do czego te drugie teraz jeszcze usilniej będą nas skłaniać. Miast godzić się na antagonistyczny podział na Zachód z USA na czele i ulegającą mu UE oraz Wschód z wiodącą pozycją Chin – dwie wielkie strefy świata rywalizujące między sobą tak bezpośrednio, jaki i o wpływy na tzw. Globalnym Południu – lepiej aktywnie postrzegać dwa pokojowo konkurujące megaukłady: Euroatlantycki i Euroazjatycki. Unia Europejska – a tym samym Polska – przynależy do obu i powinna skutecznie czerpać z tego faktu na rzecz własnego rozwoju społeczno-gospodarczego.”, tak napisał ostatnio wybitny ekonomista, były wicepremier i minister finansów profesor Grzegorz Kołodko.
Przypominając, że Unia Europejska, a także Polska, przejmująca w styczniu 2025 roku prezydencję w UE, powinna intensyfikować współpracę z państwami APEC i „globalnego Południa”.
Ceniąc wiedzę i doświadczenia polityczne znanego na całym globie profesora Kołodki trzeba się zgodzić z zaprezentowanymi powyżej jego poglądami. Zwłaszcza, że alternatywą polityki globalnego zróżnicowanego rozwoju może być polityka wojen celnych zapowiadanych już przez prezydenta Trumpa. Propagandowo korzystna dla niego, niekorzystna rozwojowo dla reszty świata. W dłuższej perspektywie niekorzystna nawet dla amerykańskich konsumentów.
PS. Następny szczyt APEC planowany jest w Chinach