9 listopada 2024

loader

Nowy smród niemiecko-turecki

Po tym, jak ARD, I program telewizji niemieckiej, ujawnił, że wywiad Niemiec uważa Turcję za „centralną płaszczyznę” działań sił islamistycznych i terrorystycznych, MSZ Turcji oświadczyło, że jest to „kolejny przejaw pokrętnej umysłowości, która od jakiegoś czasu usiłuje zadeptać nasz kraj, atakując naszego prezydenta i rząd”.

Wobec tego rząd w Berlinie zaczął wycofywać się, a jego rzecznik ogłosił, że Ankara jest „ważnym partnerem w walce w kryzysem uchodźczym i terroryzmem”, a w stosunkach z Turcją „nic się nie zmieniło”.
Podobno do ujawnienia, co myśli wywiad, doszło przez błąd urzędnika w niemieckim ministerstwie spraw wewnętrznych, który podał pełną treść poufnej odpowiedzi rządu na interpelację poselską klubu Lewicy.
Można wątpić w przypadek. Było to raczej ostrzeżenie rządu Angeli Merkel, który jest od tygodni nieustannie obrażany przez władze tureckie z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganen w roli głównej, oskarżany o wspieranie terroryzmu, a wręcz jego uprawianie w Turcji. Dotychczas to, co wywiad niemiecki wie od dawna, było przez Merkel albo ignorowane, albo świadomie ukrywane.
A tu MSW ogłosiło, że „wskutek rozwijanej od 2011 r. islamizacji polityki wewnętrznej i zagranicznej, Turcja stała się centralną płaszczyzną działań dla islamistycznych ugrupowań na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Liczne zapewnienia prezydenta Erdogana i rządzącej partii AKP o solidarności i poparciu dla Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie, a także dla Hamasu i zbrojnej islamistycznej opozycji w Syrii wskazują na ich pokrewieństwo ideologiczne”, czytamy. A ARD dodała, że rząd Niemiec po raz pierwszy łączy Erdogana z organizacją terrorystyczną, za jaką UE uważa Hamas.

trybuna.info

Poprzedni

Do ministra zdrowia

Następny

Bratanki do grilla i szklanki