„To początek nowego wyścigu zbrojeń. Nie damy się w niego wciągnąć ale Rosja będzie realizować plany przezbrojenia armii i floty”, zapowiedział prezydent Rosji, Władimir Putin po uruchomieniu tarczy antyrakietowej USA w Rumunii.
Dodał że działania USA zagrażają bezpieczeństwu międzynarodowemu. I podkreślił: Teraz, po rozmieszczeniu tych elementów obrony przeciwrakietowej, będziemy musieć pomyśleć o tym, żeby usunąć pojawiające się zagrożenia dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Putin zapowiedział, że Rosja podejmie wszystkie niezbędne kroki, by „zapewnić, utrzymać tę strategiczną równowagę sił, która jest najpewniejszym zabezpieczeniem przed pojawieniem się konfliktów wojennych na wielką skalę”.
Dalej wskazywał, że tarcza nie jest systemem obrony przeciwrakietowej, a częścią potencjału jądrowego. I zauważył, że wyrzutnie, które będą instalowane w Polsce „można będzie łatwo wykorzystać do rozmieszczenia rakiet średniego i bliskiego zasięgu”.
Prace nad tarczą w Redzikowie na Pomorzu zaczęły się w miniony piątek, a obiekt ma być sprawny w końcem 2018 roku.
Amerykański program europejskiej części tarczy antyrakietowej podjęto w 2009 r. Baza w Redzikowie ma służyć do przechowywania i odpalania rakiet SM-3. Znajdzie się tam też radar do śledzenia celów i kierowania ogniem. Oprócz baz w Polsce i Rumunii, w skład systemu wchodzi radar w Turcji pozwalający wykryć odpalenie pocisku balistycznego oraz 4 niszczyciele Marynarki Wojennej USA na wodach Hiszpanii.
Pociski SM-3 służą do zwalczania pocisków balistycznych krótkiego i średniego zasięgu w środkowej fazie lotu. SM-3 zarówno w wersji morskiej, jak i lądowej, to pociski kinetyczne – zwalczające lecący pocisk samym uderzeniem, którego siłę ich porównuje się do uderzenia 10-tonowej ciężarówki pędzącej z prędkością blisko 1000 km/godz.