Premier Francji, Manuel Valls jest za zakazem noszenia na plażach francuskich burki, czyli stroju muzułmanki, zwykle czarnego, zakrywającego szczelnie ciało z wyjątkiem stóp, dłoni i twarzy. Nie może być widać włosów i uszy – oznak seksualności. Co pobożniejsze nakładają w miejscu publicznym ciemne okulary.
W wypowiedzi dla dziennika „La Provence”, Valls wskazywał, że „plaże, jak każde miejsce publiczne, powinny być wolne od roszczeń religijnych”. Burka to nie nowy rodzaj stroju kąpielowego, moda; „to projekt polityczny, wymierzony w państwo, oparty przede wszystkim na podporządkowaniu kobiety”, wyjaśnił. Dodał, że nie zgadza się z „archaicznym konceptem”, że „kobiety są z natury nieczyste i powinny być całkowicie okryte”. I podkreślił, że jest to sprzeczne z wartościami Republiki Francuskiej.
Valls poparł burmistrzów 3 miejscowości francuskich – 2 miast nad Morzem Śródziemnym i wsi na Korsyce, którzy wydali zakaz wchodzenia w burce na plażę. Najpierw z końcem lipca zrobił to burmistrz Cannes, stolicy filmowej Francji, w trosce „o bezpieczeństwo publiczne”. Decyzję zaskarżyło Zrzeszenie przeciw Islamofobii we Francji (CCIF), ale sąd uznał, że zakaz jest zgodny z prawem, bowiem „przekonania religijne nie mogą brać góry nad wspólnymi zasadami regulującymi stosunki pomiędzy organami publicznymi, a osobami prywatnymi”, a „noszenie charakterystycznego stroju, innego niż zwykły kostium kąpielowy, może być interpretowane jako coś więcej, niż tylko oznaka religijności”.
Ale CCIF nie poddaje się i zaskarżył orzeczenie sądu w Radzie Stanu – najwyższym organie administracyjnym. Istniejące od 2003 r. CCIF grupuje muzułmanów francuskich i jest bardzo aktywne w tropieniu i zaskarżaniu wszelkich przejawów nierównego traktowania muzułmanów. Szczególnym jego celem są organizacje feministyczne.
Niezwłocznie tropem Cannes poszło sąsiednie miasto Villeneuve-Loubet. A zaraz potem to samo zrobił burmistrz korsykańskiej miejscowości Sisco. Decyzja zapadła po niedzielnej (!) sesji rady Sisco w rezultacie masowej bijatyki, w wyniku której hospitalizowano 5 osób, a kilka samochodów podpalono. Szczegółów nie znamy, bowiem unikają ich podania francuskie środki przekazu głównego nurtu.
Z tego, co przeniknęło można wnosić, że liczni, mieszkający w Sisco migranci z Afryki północnej, „zakazali” korzystania z plaży w europejskim kostiumie kąpielowym, wprowadzając burkę. I doszło do bijatyki w miejscową młodzieżą.