7 listopada 2024

loader

Popalają papieroski z Auchan nad mogiłami ukraińskich cywilów?

fot. Wikimedia Commons

„Narzędzia, papierosy i ubrania sprzedawane przez francuską sieć hipermarketów Auchan zaopatrują rosyjskich żołnierzy na ukraińskim froncie przy współudziale rosyjskiej filii przedsiębiorstwa” – twierdzi francuski dziennik Le Monde. Sprawę skomentował szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba – „Auchan stał się bronią rosyjskiej agresji na pełną skalę. Zamierzam omówić to z moim francuskim odpowiednikiem”. 

Konieczność opuszczenia Rosji została narzucona wielu międzynarodowym firmom przez opinię publiczną w momencie, gdy Putin zdecydował się na haniebny atak na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Bardzo szybko wiele zachodnich marek ograniczyło lub zaprzestało swojej działalności w państwie będącym agresorem. Jednym z największych ciosów dla rosyjskiej gospodarki było wycofanie się 16 maja amerykańskiego giganta fast-food McDonald’s, który odpowiadał za jedną czwartą dochodów podatkowych z sektora restauracyjnego w Rosji, zatrudniając przy tym 62 tys. pracowników w 850 restauracjach. Kontynuacja naszej działalności nie była już możliwa do utrzymania ani zgodna z naszymi wartościami – pisał w swoim oświadczeniu amerykański gigant. 

Pod presją opinii publicznej wycofały się też inne znane niemal na całym świecie marki takie jak m.in. Amazon, Nokia, PepsiCo, Nike, Ikea, Netflix… 

Według danych Uniwersytetu Yale jest to około 1000 firm, które publicznie ogłosiły, że dobrowolnie ograniczają swoją działalność w Rosji, w stopniu wyższym niż wymagają tego od nich sankcje międzynarodowe – ale niektóre firmy w imię zysków dalej kontynuują swoją działalność. Nawet jeśli oznacza to przymykanie oczu na okrucieństwa popełniane przez Rosjan na Ukrainie i oskarżanie o wspieranie rosyjskiej machiny wojennej.

Większość tych firm, które zdecydowały się nawet częściowo zostać w Rosji, uzasadnia swoją decyzję „moralnymi obowiązkami wobec swoich pracowników, którzy nie są przecież winni inwazji” lub „koniecznością zapewnienia dostaw ludności cywilnej”. Jak twierdzi Steven Tian, dyrektor ds. Badań w Yale odpowiedzialny za listę przedsiębiorstw, które wycofały się lub nie jest to „Słaba próba usprawiedliwienia niechęci do utraty udziału w rynku”. 

Firmy, które zdecydowały się zostać w Rosji (nawet z troski o byt swoich pracowników i życie cywilów) płacą przecież podatki rosyjskiemu rządowi, który za te pieniądze finansuje swoją armię skierowaną przeciwko Ukrainie. Tym samym przyczyniają się do dalszych okrucieństw, minimalizując skutki gospodarcze agresji dla rosyjskiego społeczeństwa do wystarczającego poziomu, aby to przyzwalało na wojnę w takim stopniu, by ta trwała dalej. Może to wydawać się brutalne, ale dopóki Rosjanie nie odczują w wystarczającym stopniu skutków działań swoich żołnierzy, dalej będą na nie przyzwalać. W końcu byt określa świadomość. Według listy stworzonej przez ekspertów z Uniwersytetu w Yale takich firm jest nadal 239 i wywodzą się one z wielu państw demokratycznego świata m.in. z Francji.

Auchan dalej w Rosji…

Decyzja francuskiej grupy Mulliez (Auchan, Decathlon, Leroy Merlin) o pozostaniu w kraju Putina miesiąc po wybuchu wojny wzbudziła oburzenie. „Opuszczenie Rosji byłoby niewyobrażalne z ludzkiego punktu widzenia” – powiedział wówczas Yves Claude, dyrektor generalny Auchan. „Najważniejszą rzeczą dla nas jest zachowanie naszych pracowników i zapewnienie naszej podstawowej misji, którą jest dalsze wyżywienie ludzi w tych dwóch krajach” – dodał. Od tego czasu Leroy Merlin ograniczył swoją działalność, a Decathlon ją zawiesił. Auchan jest jednak „rzadkim przykładem zachodniej firmy, która nadal działała w kraju po inwazji i planuje pozostać” – stwierdza Steven Tian.

Śledztwo Le Monde gazety uderza mocno w francuską sieć

„Le Monde” oraz portale śledcze Bellingcat i rosyjski Insider zebrały wspólnie dowody na to, że francuska firma jest zaangażowana w pomoc Rosji. Dziennikarze dotarli do wewnętrznych maili oraz świadków z rosyjskiej filii Auchan i zweryfikowali zdjęcia i filmy publikowane w mediach społecznościowych, które ujawniły proceder.

„Wielkie dzięki dla dzieci z Samary. Darowizny, jakie dla nas zebrałyście, dotarły” – powiedział do kamery w grudniu 2022 r. mężczyzna, który wedle „Le Monde” jest żołnierzem tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Ubrany w kamuflaż, stoi obok zniszczonego budynku w Doniecku na okupowanej Ukrainie, zaledwie 20 kilometrów od linii frontu. Wokół niego widać dziesiątki pudeł, śpiworów, siatek maskujących i opakowań z Auchan oraz Leroy Merlin, dwóch marek należących do francuskiej spółki Mulliez Group, jak pisze dziennik.

Choć większość danych, które przedstawiają dziennikarze dotyczy sieci Auchan, zebrano również dowody wskazujące na uczestnictwo w procederze sieci Leroy Merlin.

Zgodnie z wynikami śledztwa, dostawy dla rosyjskiego wojska zostały określone „pomocą humanitarną” i składają się zarówno z produktów z magazynów Auchan, jak i zakupionych przez wolontariuszy w różnych sklepach Auchan w różnych regionach kraju. W niektórych z nich dostawy zostały zorganizowane przy współudziale lokalnych władz – pisze rosyjski portal śledczy Insider.

Firmy, które postanowiły pomóc w dostawach dla rosyjskiego wojska są powiązane – wszystkie podlegają państwowemu przedsiębiorstwu Passażyrawtotrans zlokalizowanemu w Petersburgu, które z kolei jest częścią miejskiej komisji transportu. Aleksandr Lubimow, wiceprzewodniczący petersburskiej komisji ds. socjalnych, mówił o tym, że jego komisja „razem z kolegami z komisji transportu” opracowała logistycznie dostawy „pomocy humanitarnej” do ministerstwa obrony. Według niego do października 2022 r. zebrano w ten sposób 280 ton produktów – informuje Insider.

Zgodnie z prawem międzynarodowym, jedynie pomoc cywilom w czasie konfliktów jest uznawana za pomoc humanitarną. Wspieranie jednej ze stron może spowodować nałożenie na Auchan sankcji i doprowadzić do konieczności opuszczenia przez firmę rosyjskiego rynku, z którego – w przeciwieństwie do wielu zachodnich przedsiębiorstw – jak dotąd się nie wycofała. W przypadku Auchan, która ma 230 sklepów w Rosji, ten rynek stanowi 10 proc. obrotów firmy. Dla Leroy Merlin rosyjski rynek pokrywa aż 20 proc. obrotów przedsiębiorstwa – poinformował „Le Monde”.

„Śledztwo Le Monde przeprowadzone we współpracy z Bellingcat i Insiderem pokazuje, że produkty z Auchan i Leroy Merlin są wciąż przekazywane do rosyjskich żołnierzy na froncie” – podsumował francuski dziennik.

Zaprzeczają wspieraniu Rosji

„Auchan Retail kategorycznie zaprzecza faktom związanym z tym dochodzeniem i ich interpretacji – napisały władze Auchan w komunikacie – Te zarzuty w żaden sposób nie znajdują potwierdzenia w naszych wewnętrznych badaniach, które potwierdzają ścisłe przestrzeganie obowiązujących przepisów”.

Francuska firma podkreśla, że „jej sklepy, które pozostały otwarte w Rosji, mają umożliwiać ludności rosyjskiej (tak jak ma to miejsce w przypadku ludności ukraińskiej w różnych częściach Ukrainy) samodzielne nabywanie żywności i że nie udzielają żadnej dobrowolnej pomocy i nie prowadzą żadnej działalności w zakresie zaopatrzenia kategorii konsumentów innych niż rosyjska ludność cywilna”.

JM/PAP

Redakcja

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Indianie odrzyskają swoje tradycyjne przedmioty