8 grudnia 2024

loader

Przełom w Algierii?

W niedzielę rano sąd wojskowy nakazał aresztować trzech wysoko postawionych funkcjonariuszy państwowych, w tym byłego szefa algierskich służb specjalnych z jego zastępcą i Saida Buteflikę – brata byłego prezydenta Abdel Aziza Butefliki, który musiał podać się do dymisji po serii gigantycznych manifestacji w całym kraju. Wcześniej, zgodnie z żądaniami manifestantów, wojsko aresztowało kilku oligarchów oskarżonych o okradanie państwa.

Atman Tartag, Mohamed Medien i Said Buteflika to ludzie określani przez politologów jako „prawdziwe źródło władzy w Algierii”. Zatrzymanie ich to uderzenie w serce układu politycznego, który uformował się za długoletnich rządów chorego prezydenta Butefliki. Jego brat Said jest podejrzany o nielegalne sprawowanie faktycznych rządów, gdyż prezydent od lat nie był w stanie kontaktować się z ludźmi, po ostrym wylewie krwi do mózgu. Jego faktyczny stan zdrowia był ukrywany, pokazywano tylko od czasu do czasu jego stare zdjęcia.
Dość nieoczekiwanie te spektakularne aresztowania, podjęte niedługo po serii zatrzymań szczególnie znienawidzonych oligarchów, wcale nie zadowoliły lokalnych komentatorów. Adlen Mohammedi, naukowiec i specjalistka od algierskiej polityki, uważa np., że gen. Gaid Salah, szef armii algierskiej tymczasowo rządzący krajem, stosuje autorytarne metody, by jak najszybciej uspokoić rodaków, których traktuje jak „sępy głodne aresztowań oligarchii i skorumpowanych polityków”. Jej zdaniem wojskowy pragnie przed Ramadanem (postem muzułmańskim) „uśpić” Algierczyków skupiając się na politykach już odsuniętych od władzy, tak, by ci, którzy się utrzymali, mogli spokojnie zachować władzę i przywileje.
Cała trójka została oskarżona formalnie o „zamach na autorytet armii” i „spisek przeciw państwu”. W czasie tygodni pokojowych manifestacji, które objęły cały kraj, gen. Gaid Salah oskarżał ją publicznie o spiskowanie przeciw temu ruchowi ludowemu. Wybory prezydenckie wyznaczono na 4 lipca. Cała Algieria czeka na nie w napięciu, oczekując radykalnej zmiany polityki państwa i „prawdziwej demokracji”.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Stoi ułan na widecie…

Następny

Nie chcemy reformować religii, chcemy się jej pozbyć

Zostaw komentarz