16 listopada 2024

loader

Sudan w ogniu. W tle rosyjskie interesy

fot. Twitter

W Sudanie trwają starcia między wojskami rządowymi i paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF). Zginęło już ponad 200 cywilów oraz żołnierzy i bojowników RSF. Media informują o chaotycznych walkach toczonych w stolicy kraju, Chartumie. Obecnie nie jest jasne, kto sprawuje władzę w Sudanie – podkreśla stacja BBC.

Społeczność międzynarodowa musi działać natychmiast i interweniować w Sudanie przeciwko zbrodniom generała Abdela Fattaha Al-Burhana, dowodzącego siłami rządowymi – napisał w poniedziałek na Twitterze szef RSF Mohammad Hamdan Dagalo.

Zawieszenie broni zostało zignorowane

Publiczna stacja telewizyjna poinformowała w niedzielę o zawieszeniu broni między walczącymi stronami, po czym nagle przestała nadawać. Zarówno siły rządowe, jak i RSF, komunikują się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Obecnie nie jest jasne, kto sprawuje władzę w Sudanie – podkreśla stacja BBC. Armia podlega wojskowemu rządowi Sudanu, na czele którego stoi generał Abdel Fattah Al-Burhan, natomiast Siły Szybkiego Wsparcia – wiceprezydentowi, generałowi Mohammadowi Hamdanowi Dagalo, znanemu szerzej jako Hemedti. W ramach proponowanych przez rząd zmian RSF miały zostać wcielone do regularnych sił zbrojnych, ale generałowie nie mogli zgodzić się, co do terminu, w jakim ma to nastąpić, a polityczny spór przerodził się w starcia zbrojne.

Według informacji Reutersa, niedzielne zawieszenie broni – o które wystąpiła misja ONZ w Sudanie w celu ewakuacji cywilów – zostało w znacznej mierze zignorowane po krótkim okresie względnego spokoju.

„Jego armia prowadzi brutalną kampanię przeciwko niewinnym ludziom, bombardując ich przy wykorzystaniu (myśliwców) MiG” – napisał Hemedti na Twitterze, odnosząc się do działań wojsk rządowych i generała Burhana.

Od wczesnych godzin porannych w poniedziałek w stolicy Sudanu Chartumie przez około dwie godziny słychać było bombardowania i naloty lotnicze, po czym ataki powietrzne osłabły, ale ostrzał artyleryjski był kontynuowany – przekazał reporter agencji Reutera.

Użytkownicy mediów społecznościowych piszą o silnych ostrzałach w Chartumie, ale także w Omdurmanie, leżącym po drugiej stronie Nilu. Mieszkańcy Chartumu powiedzieli reporterowi BBC, że z powodu walk utknęli w swoich domach, choć kończy im się żywność i woda. W jednej z części Chartumu, gdzie toczone są walki, mieszkańcy rozpoczęli ewakuację kobiet i dzieci – przekazał saudyjski dziennikarz Fathi Al-Ardi na Facebooku.

W internecie opublikowano także materiał, który rzekomo przedstawia koszary RSF w Omdurmanie – na łóżkach i na podłodze oddziału szpitalnego oraz na piaszczystym terenie na zewnątrz budynku leży kilkadziesiąt ciał mężczyzn w mundurach polowych – podaje AP. Autentyczność filmu nie została potwierdzona, jednak pojawił się on po tym, gdy wojsko zapowiedziało atak na bazy RSF.

Sudan popadnie w wojnę domową?

Przedłużająca się walka o władzę zwiększa ryzyko, że Sudan popadnie w wojnę domową cztery lata po obaleniu autokraty Omara el-Baszira – ocenia Reuters.

„Chaotyczne sceny walk z użyciem czołgów, karabinów maszynowych montowanych na ciężarówkach, artylerii i samolotów bojowych w gęsto zaludnionych obszarach stolicy są bezprecedensowe. Sudan ma długą historię konfliktów domowych, ale wiele z nich miało miejsce na odległych obszarach plemiennych, daleko od Chartumu” – uważa AP. Walki rozprzestrzeniły się również na leżący na zachodzie kraju region Darfuru oraz obszary północnego i wschodniego Sudanu, w pobliżu granic z Egiptem i Etiopią.

Rządowe siły zbrojne przekazały, że nie podejmą negocjacji z RSF, a lider RSF Hemedti nazwał Burhana przestępcą i kłamcą.

ONZ zawiesza działania humanitarne

Oenzetowski Światowy Program Żywnościowy (WFP) ogłosił w niedzielę tymczasowe zawieszenie swoich działań na dotkniętych głodem obszarach Sudanu po tym jak trzej pracownicy organizacji zginęli w wyniku trwających starć. W ostatnich latach w Sudanie rośnie poziom głodu w związku z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym. WFP twierdzi, że dotarł z pomocą do 9,3 mln ludzi w Sudanie w jednej z największych przeprowadzonych dotychczas przez organizację operacji.

Władze sąsiadujących z Sudanem Egiptu i Sudanu Południowego zaoferowały mediację między stronami konfliktu. Stany Zjednoczone, ONZ, UE, Egipt, Arabia Saudyjska i Unia Afrykańska zaapelowały o natychmiastowe zakończenie działań wojennych.

Ambasador UE napadnięty

Ambasador Unii Europejskiej w Sudanie Aidan O’Hara został w poniedziałek zaatakowany we własnej rezydencji w Chartumie – poinformował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

„Kilka godzin temu ambasador UE w Sudanie został napadnięty w swojej rezydencji” – napisał Borrell na Twitterze.

„Stanowi to rażące naruszenie Konwencji Wiedeńskiej. Bezpieczeństwo pomieszczeń i personelu dyplomatycznego jest podstawowym obowiązkiem władz sudańskich i obowiązkiem wynikającym z prawa międzynarodowego” – podkreślił Borrell, nie podając bliższych szczegółów tego zdarzenia.

Jak pisze agencja AFP, Nabila Massrali, rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej, poinformowała, że unijnemu ambasadorowi nic się nie stało.

Interesy Rosji w Sudanie

Po wybuchu walk między armią a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) w Sudanie, pojawiły się pytania dotyczące zaangażowania Grupy Wagnera – potężnej rosyjskiej organizacji najemniczej, działającej w tym kraju od lat. 

Grupa ta została rozmieszczona w Sudanie za czasów rządów Omara al-Baszira, którego odsunięto od władzy w 2019 roku podczas masowych protestów.

 Samuel Ramadi autor książki „Russia in Africa” stwierdził w wypowiedzi dla portalu Ajazeera, że „Grupa Wagnera działała przede wszystkim jako siła wsparcia dla rządu Baszira w celu ochrony zasobów mineralnych, zwłaszcza złota, oraz przed międzynarodową opozycją”. 

Po odsunięciu al-Baszira od władzy szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn próbował sprzymierzyć się z szefem armii Abdelem Fattahem al-Burhanem. Jednak stosunki pogorszyły się po masakrze w Chartumie w 2019 r., Kiedy sudańskie służby bezpieczeństwa brutalnie rozproszyły strajk okupacyjny, spychając Grupę Wagnera z powrotem do roli opiekunów interesów górniczych.

Interesy Rosji w Sudanie nie dotyczą tylko złota – planuje się tam również budowę rosyjskiej bazy wojskowej w Port Sudan nad Morzem Czerwonym, w zamian za wysyłkę broni i sprzętu wojskowego do tego kraju.

Ashok Swain, szef Wydziału Badań nad Pokojem i Konfliktami na Uniwersytecie w Uppsali w Szwecji przekazał Aljazeerze, że Grupa Wagnera jest najprawdopodobniej zaangażowana w obecną walkę w celu utrzymania swojej obecności w Sudanie i ochrony swoich interesów biznesowych. 

Ambasada Rosji w Sudanie wyraziła zaniepokojenie przemocą i wezwała do zawieszenia broni i negocjacji. Według Ramadiego, w przypadku eskalacji konfliktu i zagrożenia dla ustawy górniczej Prigożyna, Grupa Wagnera może odegrać bardziej aktywną rolę wojskową, gdyż złoto wydobywane przez rosyjskich najemników stanowi miliardy dolarów amoryzujące skutki zachodnich sankcji.

Rosja w konflikcie stanełaby najpewniej po stronie generała Dagalo dla, którego żołnierzy najemnicy prowadzą szkolenia i działania w sferze walki informacyjnej w zamian za „opiekę” nad kopalnią złota.

ALF/PAP

Redakcja

Poprzedni

Zemsta polityczna na Saakaszwilim?

Następny

Gospodarka 48 godzin