Wbrew stanowisku ONZ, szyickie ruchy polityczne w Jemenie ogłosiły utworzenie 10-osobowej rady zarządzającej krajem. I międzyjemeńskie rozmowy pokojowe prowadzone pod patronatem ONZ w Kuwejcie, zostały w praktyce zerwane.
Agencja Saba podległa zbrojnemu ruchowi Hutich podała skład rady, stwierdzając, że urząd prezydenta i wiceprezydenta będą pełnić rotacyjnie przedstawicieli obu stron. Powołania rady przez ruch Hutich, wspierany przez Iran, oraz stronników obalonego w 2011 r. prezydenta Alego Abd Allaha Salaha, nastąpiło w czasie, gdy siły popieranego przez społeczność międzynarodową sunnickiego prezydenta Abda ar-Raba Mansura Al-Hadiego usiłują odbić stolicę, Sanę, z rąk rebeliantów.
Wysłannik ONZ do Jemenu, Ismail Uld Szejk Ahmed oświadczył, że Huti poważnie naruszyli rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ i ostrzegł przed jakimikolwiek „działaniami jednostronnymi”. Rezolucja wzywa Hutich do wycofania się z obszarów zajętych od 2014 r. i do umożliwienia prawowitemu rządowi podjęcia pracy w Sanie. Rząd ten wspiera zbrojnie od marca 2015 r. sunnicka koalicja arabska pod wodzą Arabii saudyjskiej.
Jemen pogrążony jest w krwawym chaosie od 2011 r., kiedy rewolta ludowa położyła kres wieloletnim rządom Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z portem Aden podlega rządowi uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową. Jego władza jest jednak zasadniczo teoretyczna, z czego na południu i częściowo wschodzie kraju korzystają Państwo Islamskie oraz al-Kaida.