Się czyta
– czyli czego chcieć więcej od książki?! I znów uczta u „handlarza starzyzną”. Ale jaka pierwszorzędna to starzyzna!!!! Żeby kto nie myślał, że jestem chamem i arogantem – tego „handlarza starzyzną zaczerpnąłem z samego mistrza Jana Gondowicza, który sam osobiście opowiedział („Z ględzeń handlarza starzyzną”)…